Tajemniczy Hiszpan

Tajemniczy Hiszpan
e-suplement
Dobre kilka lat temu, kiedy zapoczątkowywałem w Wikipedii tworzenie działu poświęconego historii informatyki, trafiłem w literaturze na nazwisko pewnego Hiszpana, które ? ze wstydem przyznam ? nic mi nie mówiło. Ów tajemniczy Hiszpan miał położyć ogromne zasługi dla budowy maszyn matematycznych, ale jakie?

Ustalenie tego okazało się całkiem nieproste. Przypominam ? było to przed laty, encyklopedie internetowe dopiero raczkowały, w encyklopediach zwykłych informacje o tej postaci były nader lakoniczne, żeby nie powiedzieć ? zdawkowe. Trzeba było poczekać; dziś, gdy w okienko Google?a wpiszesz nazwisko Torres y Quevedo ? otrzymasz ponad 4 miliony (!) odnośników. I już samo to oznacza, że mamy do czynienia z nie byle kim.

[caption id="attachment_4729" align="aligncenter" width="225" caption="Leonardo Torres y Quevedo"]Leonardo Torres y Quevedo[/caption]

Leonardo Torres y Quevedo urodził się 28 grudnia 1852 roku w Santa Cruz de Igu?a, niewielkiej miejscowości w hiszpańskiej prowincji Santander. Jego ojciec, Luis Torres Vildósola y Urquijo, Bask, był inżynierem. Matka, Valentina Quevedo de la Maza, też była osobą wykształconą. Leonardo obrał za ojcem karierę inżynierską i początkowo zajął się budownictwem lądowym; nie bez powodzenia, bowiem to on właśnie stworzył znaną kolejkę linową na górę Ulia w San-Sebastián oraz słynne przejście nad wodospadem Niagara. Ma ono 580 m długości, oddane zaś zostało do użytku w roku 1916.

Inżynieria budowlana, nawet uprawiana ze sporymi sukcesami, nie zaspokajała jednak ambicji intelektualnych piekielnie zdolnego i ciekawego świata młodego szlachcica. Cieszył się sporą niezależnością materialną, mógł więc pozwolić sobie na studia i badania w ciekawiących go innych dziedzinach. A było ich sporo: matematyka, elektromechanika, radiotechnika, logika, lotnictwo? Osiągnął wszędzie liczące się sukcesy.

Jego prace budziły w Hiszpanii i pobliskiej Francji duże zainteresowanie. Mimo że nie przepadał za biurokracją i bardzo nie lubił składać sprawozdań ze swoich badań? przyjęto go do niezliczonych wręcz towarzystw naukowych, jeden z hiszpańskich instytutów przyjął jego imię, w końcu zaś został powołany na prezesa Madryckiej Akademii Nauk. Bez wątpienia był najsławniejszym hiszpańskim uczonym swoich czasów.

[caption id="attachment_4732" align="aligncenter" width="300" caption="Arytmometr mechaniczny projektu Torresa."]Arytmometr mechaniczny projektu Torresa.[/caption]

Poczynając od 1895 roku, Torres y Quevedo zaprojektował ? na przykład ? i zbudował kilka typów maszyn matematycznych, nie cyfrowych jednak, lecz analogowych ? służących do rozwiązywania różnych typów równań. W budowie tych maszyn wykorzystał pewne pomysły wielkiego Carla Gaussa, ?księcia matematyków?, co dowodzi, że matematykę studiował dość głęboko.

[caption id="attachment_4731" align="aligncenter" width="223" caption="Kalkulator elektromechaniczny Torresa."]Kalkulator elektromechaniczny Torresa.[/caption]

Na początku XX wieku uczony zajął się tzw. telekinem; dziś słowem tym (w brzmieniu ?telekino?) określa się z reguły projektor filmowy, używany jakiś czas temu w telewizji. Torres rozumiał jednak pod tym terminem (w brzmieniu ?telekin?) coś zupełnie innego, mianowicie urządzenie do zdalnego sterowania ruchem statków i sterowców z użyciem fal radiowych. Jego telekin połączono najpierw z trójkołowym pojazdem lądowym, potem ze sterowcem (1902?1903), wreszcie ? na samym końcu ? użyto go do zdalnego kierowania ruchem motorówki ? najpierw na jeziorku w okolicach Madrytu, potem w 1906 roku w porcie Bilbao. Dodajmy ? użyto z pełnym sukcesem; sterowana przez telekin łódź mogła być nawet zdalnie skłoniona do oddania salutu morskiego flagą?

Torres także uzyskał patent na zaprojektowany przez siebie trójskrzydłowy sterowiec. W roku 1909 patent ten zakupiła Francja, a sterowce pomysłu hiszpańskiego badacza były użyte w pierwszej wojnie światowej w walce z wojskami niemieckimi.

[caption id="attachment_4730" align="aligncenter" width="300" caption="Sterowiec Torresa."]Sterowiec Torresa.[/caption]

Z początkiem drugiej dekady XX wieku ? a więc niemal dokładnie przed stuleciem ? Torres y Quevedo zajął się produkcją? szachów elektromagnetycznych. W pierwszej takiej maszynie, już w pełni automatycznej, pozycję bierek na szachownicy odczytywały specjalne czujniki elektryczne, zaś elektromechanicznie sterowane ramię przenosiło własne bierki maszyny. Szachy, jak wiadomo, są piekielnie trudną grą i oczywiście maszyny Hiszpana nie rozgrywały całych partii: w grze mogły brać udział tylko trzy bierki, król kierowany przez człowieka, król i wieża po stronie automatu. Maszyna potrafiła wykryć wszelkie naruszenia reguł gry i nie dawała się oszukać: po trzeciej próbie wyłączała się. Sterujący nią program był kompletny i zapewniał maszynie wygraną w każdej sytuacji.

[caption id="attachment_4733" align="aligncenter" width="300" caption="Automat szachowy Torresa."]Automat szachowy Torresa.[/caption]

Najważniejszą pracą Torresa są jego badania w dziedzinie automatyki; niewątpliwie wielkiego Hiszpana można uważać za jednego z ojców tej dziedziny techniki. I chodzi tu nie tylko o konstruowane przez niego urządzenia, ale także o badania teoretyczne. Jego podstawowym dziełem jest słynny Esej o automatyce, wydany w Hiszpanii w roku 1914 i niemal natychmiast przełożony na francuski. Wprawdzie zaraz po publikacji dzieła wybuchła wojna i Europejczycy mieli przez kilka lat ważniejsze rzeczy na głowie od zajmowania się teorią automatyki, ale w końcu doniosłość tej książki została doceniona. Idee w niej zawarte były na swoje czasy zupełnie rewolucyjne i prekursorskie; właściwie można z pełnym uzasadnieniem przyjąć, że obowiązują one bez zmian do dzisiaj.

Oto fragment dzieła Torresa:

?Każdy przyzna, że można wynaleźć maszynę zdolną do wykonania określonej czynności. Inaczej rzecz się ma, gdy zadajemy sobie pytanie, czy można zbudować automat, który celem określenia swego sposobu reakcji bada otoczenie i okoliczności. Przypuszcza się, jak sądzę, że można automatyzować operacje mechaniczne, czysto manualne, robotnika, podczas gdy operacje wymagające intelektu mechanicznie nigdy nie będą mogły być wykonywane... Rozróżnienie to jest bez wartości, albowiem poza odruchami warunkowymi, którymi nie będziemy się tutaj zajmować, intelekt ma swój udział w każdym ludzkim działaniu. W płaszczyźnie czysto teoretycznej postaram się więc... wykazać... że zawsze można zbudować pewien automat, którego działanie odpowiadające regułom, narzuconym mu arbitralnie poprzez samą konstrukcję w momencie jego budowy, zależy od pewnych, mniej lub bardziej licznie występujących okoliczności. Muszą to być oczywiście takie reguły, które bez cienia wątpliwości, w każdym przypadku potrafią zdeterminować reakcję automatu. Problem ten rozwiązywać można na tysiąc różnych sposobów, atoli (...) radykalne rozwiązanie problemu przynieść może, moim zdaniem, jedynie metoda elektromechaniczna?.

Podejście uczonego do problemu jest, jak widać, bardzo nowoczesne.

Maszyny liczące konstruowane przez Hiszpana nie były tak doskonałe, jak ta zaprojektowana jeszcze w XIX wieku przez genialnego Anglika ? Charlesa Babbage?a, słynna ?maszyna analityczna? (mam zamiar o tym uczonym niebawem napisać); nie miały pamięci i nie potrafiły wykonywać operacji logicznych. Warto jednakże pamiętać, że w odróżnieniu od maszyny Babbage?a ? konstrukcje Torresa y Quevedy zostały rzeczywiście zbudowane i zaplanowane działania wykonywały. Co więcej, Hiszpan doskonale zdawał sobie sprawę z ich słabości, o czym świadczy pozostawiony przezeń spis rzeczy do zrobienia, obejmujący m.in. implementację arytmetyki zmiennoprzecinkowej, którą zajął się dopiero w kilka lat po nim opisywany już w tym miejscu Niemiec, Konrad Zuse.

Gdy Torres y Quevedo formułował ten spis planowanych działań ? nie był już człowiekiem młodym. Miał 68 lat, był zamożny, nie odczuwał żadnych nacisków ze strony na przykład wojska ani instytucji państwowych. Mógł, krótko mówiąc, robić co chciał ? i co go naprawdę bawiło: do końca życia zajmował się już tylko doskonaleniem swoich automatów do gry w szachy.

Sam koniec życia zepsuła mu wojna domowa. Jego mieszkanie w Madrycie znalazło się w polu ostrzału artylerii faszystów generała Franco. Uczony opuścił z żoną i córkami dom i przeniósł się w bezpieczniejsze miejsce, do syna. W jego domu 18 grudnia 1936 roku, czyli niemal dokładnie przed 75 laty, zmarł w wieku 84 lat.

Jest jednym z bohaterów narodowych Hiszpanii. Poniżej ? pomnik uczonego.

Przeczytaj także
Magazyn