Inżynieria materiałowa

Inżynieria materiałowa
W drugiej połowie XVIII wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki dwóch dżentelmenów, Strauss i Davis, opatentowało produkcję spodni z materiału, który 100 lat później podbije cały świat. Mowa oczywiście o jeansie, a firma wspomnianych przedsiębiorców zostanie jednym z głównych producentów modnych spodni na świecie, które zresztą staną się częścią zachodniej kultury. Jeans od zawsze charakteryzował się trwałością i wytrzymałością. Z tego też powodu na początku swojej kariery był głównym elementem ubioru osób wykonujących ciężką pracę fizyczną. Z czasem zaczął być lansowany przez Hollywood w kręconych tam westernach, a w latach 50. i 60., amerykańska młodzież zaczęła nosić go na znak buntu przeciwko "staremu porządkowi". Dzisiaj chyba każdy ma spodnie jeansowe w szafie, ale należy pamiętać, że ich popularność zaczęła się od właściwości, jakimi charakteryzuje się ten materiał. Parafrazując kreskówkowego Binga, materiał TO WIELKA RZECZ. Zapraszamy na inżynierię materiałową.

Uczelnie oferują ten kierunek zarówno w systemie stacjonarnym, jak i zaocznym. Jest to doskonała informacja dla osób, które marzą o podjęciu pracy w trakcie studiów. Warto zauważyć, że jest to świetny sposób na zdobywanie doświadczenia. Z pewnością zauważą i docenią to przyszli pracodawcy. Wybór uczelni nie powinien stanowić większego problemu. Niemalże w całej Polsce znajdują się szkoły, w których na stosunkowo wysokim poziomie studiuje się inżynierię materiałową. Politechniki, akademie, uniwersytety. Każdy kandydat znajdzie coś dla siebie.

Proces rekrutacji również nie wydaje się skomplikowany, a co za tym idzie nie należy spodziewać się na tym etapie większych przeszkód. Wysokość progów punktowych nie jest najwyższa, a szkoły wszelkimi sposobami starają się skusić maturzystów do składania dokumentów właśnie na ten wydział. W rekrutacji na rok akademicki 2021/2022 Politechnika Krakowska odnotowała 2,69  kandydata na jedno miejsce. Tak więc konkurencja nie jest zbyt duża, chociaż warto nadmienić, że w stosunku do lat ubiegłych, zainteresowanie IM-em wzrosło. Będąc pełnym optymizmu, można swobodnie zabrać się do wyboru uczelni. W tym wypadku z pewnością lokalizacja będzie odgrywała kluczową rolę, gdyż rozbieżności pomiędzy szkołami wydają się niewielkie.

Jednak by mieć pewność, że dokonało się dobrego wyboru, wskazane jest przeprowadzić krótki research. Analizując oferty, warto skupić się na tym, spośród jakich specjalności będzie można w przyszłości wybierać. Niektóre politechniki nie określają, na czas "inżynierki" żadnej specjalizacji. Dopiero studia uzupełniające są właściwym momentem do obrania wą-kiej ścieżki rozwoju, takiej jak na przykład: inżynieria powierzchni, zaawansowane materiały funkcjonalne, nowoczesne materiały konstrukcyjne, nanometry i nanotechnologie, biomateriały, polimery. Jeśli jednak jest możliwość dokonania wyboru już na studiach pierwszego stopnia, to w kuluarach mówi się, że dobrym wyborem są polimery. To one, jak niegdyś Gwiazda Polarna marynarzy, mają poprowadzić studenta w kierunku świetlanej przyszłości.

W zależności od uczelni, zestaw specjalności będzie różny, dlatego warto przejrzeć ofertę politechnik, tak by wiedzieć, co zostanie oddane do dyspozycji studentów. Nie jest bez znaczenia, jaką wybierzemy specjalizację, gdyż każda z nich będzie ukierunkowana na inne treści. Tym samym, można się spodziewać różnic w zajęciach, które mogą być prowadzone na przykład pod kątem chemii bądź mechaniki, protetyki stomatologicznej lub informatyki.

Łatwo już było

Mając za sobą proces rekrutacji, można spokojnie, ale bezzwłocznie zabrać się do nauki. Nie jest to kierunek rozpieszczający studentów, a wręcz przeciwnie, potrafi przysporzyć kilka siwych włosów i sińców pod oczami. Fora internetowe przepełnione są historiami o IM-ie spędzającym sen z powiek i zabierającym ludziom radość ze studiowania. Zapewne wiele z komentarzy i opisów jest znacznie przesadzone. Wiemy, że ludzie lubią sobie ponarzekać, często koloryzując, natomiast jest w tym ziarno prawdy. Część studentów tego kierunku ma trudności z ukończeniem nauki w trakcie regulaminowych 10 miesięcy. Dużo mówi się o zarwanych nocach, wykładach do późnych godzin wieczornych i o przeładowanym materiale. Jedni ocierają łzy, inni pot z czoła, ale wszyscy twierdzą, że tutaj trzeba się uczyć systematycznie. 

Matematyka, fizyka, chemia. O tych przedmiotach mówi się najwięcej w kontekście utrudniania życia studentom. Fizyka powraca w każdym z możliwych przedmiotów, matematyka to "kosa", a chemia po prostu jest trudna. Można by zadać sobie pytanie, czy to przypadkiem nie nazbyt naciągnięta ocena, bo przecież studia są od tego, żeby się uczyć i nikt nie obiecywał, że 5 lat spędzi się tylko na imprezach. Jednoznacznej odpowiedzi nie da się w tym wypadku uzyskać, bo to, jak duże problemy będzie sprawiało studiowanie tego kierunku, zależy przede wszystkim od osobistych predyspozycji, wiedzy i umiejętności, a także poziomu, który reprezentuje uczelnia. Ale bardziej niż prawdopodobne jest to, że trzeba się przyłożyć do nauki.

Łatwiej będzie wszystkim, którzy są za pan brat z Królową Nauk. Jej zrozumienie w połączeniu z sympatią do przedmiotu z pewnością pomoże w zaliczaniu kolejnych semestrów. Pocieszający powinien być fakt, że liczbę godzin, które należy poświęcić na wspomniane już przedmioty, nie różni się specjalnie od tego, co oferują inne kierunki. Na studiach pierwszego stopnia wygląda to w miarę standardowo: matematyka 120 godzin, fizyka 60 godzin, chemia 60 godzin. Do treści podstawowych należy dodać jeszcze informatykę w liczbie 60 godzin.

Z pewnością należy samemu rozwijać umiejętności obsługi programów potrzebnych w późniejszej pracy, gdyż zajęć na studiach okazuje się za mało, by zdobyć w tej sferze potrzebną biegłość. Fizyka rzeczywiście powraca w przedmiotach kierunkowych i nie pozwala o sobie zapomnieć. Student sam z siebie powinien pamiętać o szlifowaniu języka angielskiego. Może się bardzo przydać, gdyż w tym wypadku zagraniczny rynek pracy jest bardzo chłonny i zainteresowany polskimi inżynierami.

Pracodawcy szukają głównie ludzi z doświadczeniem. By ułatwić sobie start i trochę pomóc szczęściu, należy już w trakcie studiów poszukać opcji na dodatkowe praktyki lub staż. Obecnie można znaleźć dużą liczbę płatnych staży, które nie tylko rozwiną umiejętności, ale pozwolą poznać środowisko, w którym w przyszłości zatrudniony będzie absolwent.

Po drugiej stronie lustra

Studia to niewątpliwie inwestycja, która powinna zwrócić się szybko i efektywnie, tym bardziej jeśli są trudne. Czas poświęcony na edukację obfituje w zarwane noce i stres, ale w przypadku tego kierunku jest to inwestycja, która bardzo się opłaci. Absolwenci IM-u szybko dostaną nagrodę w postaci pracy, która nie tylko przyniesie im korzyści materialne, ale także umożliwi zwolnienie tempa. Połączenie ciągłego zapotrzebowania na inżynierów z rekordowo niskim bezrobociem powoduje, że praca niemalże czeka na absolwentów.

Zatrudnienia mogą szukać na przykład jako: pracownik działu badań i rozwoju, pracownik działu produkcji, technolog produkcji, specjalista do spraw planowania produkcji, specjalista do spraw materiałowych, inżynier do spraw jakości. Dla osób, które posiadają wyjątkowe zdolności interpersonalne i umiejętności negocjacyjne, opcją będzie praca na stanowisku przedstawiciela handlowego branży technicznej. W zależności od firmy, doświadczenia i stanowiska można liczyć na różne wynagrodzenie. Inżynier materiałoznawca, inżynier do spraw jakości, główny technolog mogą się spodziewać pensji w około 6500 zł. Porównywalnie lub więcej zarobi przedstawiciel handlowy, ale tu należy pamiętać, że duży wpływ na wysokość pensji ma przeważnie prowizja, jaką otrzymuje za realizację wyznaczonych celów handlowych. Dla osób, które uznały, że opisywane przez nas trudności w trakcie edukacji to gruba przesada i wciąż czują niedosyt, uczelnie otwierają wrota do studiów doktoranckich i późniejszej pracy naukowej.

Inżynieria materiałowa to kierunek, który wabi absolwentów szkół średnich dużą łatwością w przebrnięciu przez proces rekrutacji i jego dostępnością na uczelniach. I prawdopodobnie można byłoby go porównać do rosiczki, która nęci, a następnie pożera swoje ofiary, gdyby nie fakt, że katorga związana z wyjątkowo wymagającą edukacją kończy się nagrodą w postaci pracy w branży. Wybierając ten kierunek, należy pamiętać, że stawia on przed studentami wysokie wymagania, a sprostanie im jest możliwe tylko i wyłącznie dzięki sumiennej i systematycznej pracy. Inżynieria materiałowa to ciekawy i prawdopodobnie dobry wybór stwarzający możliwości rozwoju zawodowego. Zapraszamy na studia. 

Michał Pacholski