Cabasse La Sphere - kolumny z wyższych sfer (za jedyne 500 000 zł)

Cabasse La Sphere - kolumny z wyższych sfer (za jedyne 500 000 zł)
W radiowej "Trójce", w studiu im. Agnieszki Osieckiej, gdzie zwykle odbywają się koncerty i nagrania, od czasu do czasu prowadzone są "odsłuchy" płyt wybranych w plebiscycie słuchaczy, odtwarzanych na bardzo dobrym sprzęcie audio. Nie jest to sprzęt profesjonalny w znaczeniu sprzętu studyjnego, ale sprzęt "domowy" z najwyższej półki - czyli high-end.
La Sphere i Christophe Cabasse, syn założyciela firmy.
La Sphere i Christophe Cabasse, syn założyciela firmy.

Wyjątkowo ciekawym komponentem systemu, który tym razem zainstalowano w Trójce, były zespoły głośnikowe - flagowy model francuskiej firmy Cabasse, La Sphere. Pojawiły się w Polsce chyba po raz pierwszy, i specjalnie z tej okazji.

Każda firma chce mieć w ofercie "flagowiec", który pokazuje jej maksymalne możliwości i uwypukla jakąś nadrzędną, oryginalną koncepcję. Francuska firma Cabasse może pochwalić się faktycznie czymś zupełnie unikalnym. La Sphere, czyli po prostu Sfera (nie kula...), to konsekwentna realizacja punktowego źródła promieniowania dla całego pasma akustycznego i dużej mocy.

Rozciągnąć pasmo, zwiększyć moc

Źródło punktowe dla umiarkowanej mocy i nawet szerokiego pasma, ale bez ostatecznego rozciągnięcia w zakresie niskotonowym, to jeszcze nic nadzwyczajnego - służą temu dwudrożne układy koncentryczne, które spotykamy w produktach kilku producentów.

Kiedy jednak trzeba pasmo rozciągnąć i zwiększyć moc, pojawiają się schody, ponieważ należy przejść do układu trójdrożnego, z większym niskotonowym lub ich większą liczbą, a zaprojektować trójdrożny układ koncentryczny jest już znacznie trudniej.

Można ten problem ominąć rozwiązaniem praktycznym, instalując głośnik (lub głośniki) niskotonowe obok koncentrycznego układu średnio-wysokotonowego. Dopóki częstotliwość podziału będzie dostatecznie niska, dopóty nasz słuch nie zacznie lokalizować źródła częstotliwości niskich i ostateczny efekt brzmieniowy będzie bardzo podobny.

Takie rozwiązanie jest więc spotykane najczęściej u wszystkich producentów dysponujących techniką dwudrożnych modułów koncentrycznych, a najlepszym wariantem jest umieszczenie niskotonowych powyżej i poniżej modułu koncentrycznego. 

Przekrój sekcji przetworników - można dostrzec cztery cewki drgające, czterech przetworników ustawionych w jednej osi
Przekrój sekcji przetworników - można dostrzec cztery cewki drgające, czterech przetworników ustawionych w jednej osi

Układy takie można spotkać również u Cabasse, ale najambitniejsze projekty firmy zawierają bardziej rozwinięte układy koncentryczne. Dodatkowo, akustyczna bezkompromisowość wyraża się w kształcie całej konstrukcji. Eliminując wszystkie mniej lub bardziej ostre krawędzie, jakie pojawiłyby się w konwencjonalnej obudowie, tworzy się warunki do bardzo dobrego rozpraszania, doskonale symetrycznego we wszystkich płaszczyznach.

Rekordowy głośnik

Wszystkie te założenia prowadzą już dość prostą drogą do powstania tak niezwykłego obiektu, jakim jest La Sphere. Teoretycznie w skład układu koncentrycznego może wchodzić dowolna liczba "dróg", ale każda "droga" może być obsługiwana tylko przez jeden przetwornik.

Dlatego w konstrukcji, która ma mieć bardzo dużą moc, zainstalowano rekordowej wielkości (dla domowych systemów hi-fi) głośnik niskotonowy - o średnicy aż 22 cali (ok. 55 cm). Tak duży głośnik nie może połączyć się płynnie z niewielkim, 13-centymetrowym przetwornikiem średniotonowym, więc "pomiędzy" wprowadzono jeszcze przetwornik nisko-średniotonowy o średnicy 21 cm.

Razem z 25-milimetrową kopułką wysokotonową, ulokowaną oczywiście w samym centrum, czterodrożność gotowa! Zintegrowany, nierozbieralny moduł koncentryczny TC23 tworzą jednak "tylko" trzy przetworniki (21 cm, 13 cm i 25 mm), zamknięte w swojej własnej, mniejszej kuli.

Wielki basowiec ukrywa się za nimi, a ciśnienie, które wytwarza, jest wypuszczane przez trzy duże okna znajdujące się dookoła koncentrycznego modułu. Membrany przetworników nisko- -średniotonowego i średniotonowego mają kształty toroidalne, które mniej więcej wpisują się w sferyczną powierzchnię całości.

Kula wydaje się ogromna, ma przecież średnicę 70 cm, ale w stosunku do wielkości umieszczonego w niej głośnika, jej objętość jest umiarkowana. Prawdopodobnie taki układ nie byłby w stanie osiągnąć niskiej częstotliwości granicznej w wersji pasywnej, potrzebna jest więc korekcja.

Ponadto dla uzyskania jak najlepszej charakterystyki amplitudowej i fazowej zastosowano zaawansowaną cyfrową zwrotnicę, bazującą na DSP. W związku z tym cały układ jest aktywny - każdy przetwornik wymaga własnego wzmacniacza.

Konwersje i końcówki

Docierający ze źródła sygnał analogowy najpierw jest konwertowany na sygnał cyfrowy i prowadzony do filtrów cyfrowych, które korygują przesunięcia czasowe pomiędzy przetwornikami i ustalają właściwe dla każdego przetwornika charakterystyki fazowe i amplitudowe. Działania te opierają się na 32-bitowym układzie SHARC Analog Devices.

Wreszcie przywrócenie analogowej postaci sygnału, ale już podzielonego między poszczególne przetworniki, to zadanie dla układów AD1938. Do pary La Sphere trzeba więc podłączyć aż osiem końcówek mocy, ale mogą to być konwencjonalne wzmacniacze analogowe.

Warto tylko pamiętać, że moc sekcji niskotonowej to 1000 W... Zewnętrzny procesor łączymy z końcówkami mocy kablami zbalansowanymi, a końcówki mocy z kolumną - zestawem "normalnych" kabli głośnikowych. 

Andrzej Kisiel