Algorytmiczny mastering online - część 1

Algorytmiczny mastering online - część 1
O masteringu, czyli finalnej obróbce utworu muzycznego przed jego publikacją, pisaliśmy już sporo na łamach „Młodego Technika”. Teraz pojawiły się narzędzia, które pozwalają na przeprowadzenie tego procesu online, a do tego w sposób automatyczny, czyli w oparciu o algorytm, bez udziału człowieka.

Do tej pory mastering online kojarzyliśmy z pracowniami, które przyjmowały materiał drogą internetową, przetwarzały go, a następnie przesyłały klientowi do zatwierdzenia lub ewentualnej poprawki. Teraz zaczyna się to zmieniać – rolę inżyniera masteringu przejmuje algorytm, a przetworzony plik możemy mieć już po kilku minutach.

Mastering online, jako oczywista konsekwencja wzrostu roli Internetu w procesie produkcji muzycznej, od samego początku budził kontrowersje. Nawet bowiem jeśli wysyłamy tą drogą pliki do renomowanych pracowni masteringowych, to nie uczestniczymy w samym procesie masteringu, mając opcję posłuchania tylko jednej lub dwóch wersji w ramach standardowej opłaty – nigdy tak do końca nie wiemy, co się dzieje z naszą muzyką. Zaś wszędzie tam, gdzie mamy kontakt z jakimś człowiekiem, gdzie następuje wymiana uwag, pojawiają się jakieś sugestie z obu stron i wyraźnie widać, że ktoś nad naszą muzyką pracuje, tam zawsze będzie drożej niż w pracowniach działających w formacie „płać, wyślij, odbierz”.

Oczywiście nie da się ukryć, że nowoczesny mastering algorytmiczny, w którym inżyniera zastępuje chłodno kalkulujący algorytm poddający analizie nasz materiał, oferuje wygodę, anonimowość, nie ma zmęczonego ucha, słabszego dnia, ani innych rzeczy na głowie.

Przyjrzyjmy się kilku serwisom tego typu, oferującym usługi zdalnego, algorytmicznego masteringu.

MaximalSound

Próby stworzenia automatycznie działających serwisów masteringowych online były już podejmowane wielokrotnie, choć z różnym skutkiem. Duże osiągnięcia w tym zakresie ma Laurent Sevestre, założyciel platformy MaximalSound.com. Stworzył on system programowy bazujący na opracowanym przez niego algorytmie, który dokonuje automatycznego masteringu w oparciu o analizę materiału, uwypuklanie harmonicznych, 32-pasmową obróbkę dynamiki bazującą na kompresorach zwiększających (z ujemnym ustawieniem Ratio) oraz specjalistyczny limiter.

Efekty działania systemu MaximalSound można wypróbować samodzielnie, wysyłając plik na stronę fi rmy, po wcześniejszej rejestracji adresu e-mail. Obróbka trwa kilka minut, a potem możemy odsłuchać próbki, w której pierwsze pięć sekund to fragment oryginału, a kolejną część 30-sekundowego materiału stanowi utwór po obróbce. Jeśli nam się spodoba, wówczas pobieramy całość, płacąc przez PayPal kwotę 2 euro za każdą rozpoczętą minutę utworu. Możemy też wykupić jeden z czterech pakietów VIP w cenach od 39 do 392 euro, obejmujących od 22 do 295 minut masteringu (abonament jest limitowany czasowo do dwunastu miesięcy). Bonusy pakietów VIP to możliwość jednoczesnego wysyłania wielu plików oraz wydłużenie czasu odsłuchu próbki do 1 minuty.

Dokonywana przez algorytm wstępna analiza materiału uwzględnia całość muzyki, więc jeśli chcemy sprawdzić działanie tej platformy, to najlepiej przesłać kompletny utwór, a nie jego najcichszy czy też najgłośniejszy fragment. Materiał po obróbce w MaximalSound jest dużo głośniejszy, bardziej wyrazisty, czytelny i ma w bardzo ciekawy sposób wyeksponowane szczegóły. Znakomicie sprawdza się na słuchawkach, laptopie i przy cichym słuchaniu na małych głośnikach, ale też na dużych, wysokiej klasy zestawach odsłuchowych.

LANDR

Na firmamencie masteringu online LANDR jest wschodzącą gwiazdą, przy czym działania tej fi rmy zakrojone są na zdecydowanie najszerszą skalę ze wszystkich, które funkcjonują w branży. I nic dziwnego, ponieważ stoją za nią znacznie większe pieniądze niż w przypadku niewielkich, na ogół jednoosobowych fi rm prowadzących podobny biznes. W LANDR mamy rozmach, korporacyjność i wszystko to, czego na ogół spodziewamy się od fi rm internetowych zaprogramowanych na sukces i działających w oparciu o najnowsze osiągnięcia branży marketingowej.

Użytkownik platformy LANDR ma do wyboru trzy opcje przetworzonego sygnału, i to jest informacja dla systemu, który w ten sposób rozwija swoją wiedzę o preferencjach klientów w zakresie określonego typu muzyki. Cała platforma zatem sama się doskonali. Zaakceptowane algorytmy służą następnie jako element kształtujący działanie w odniesieniu do kolejnych materiałów itd. Dlatego też LANDR, podobnie jak MaximalSound i szereg innych platform, umożliwia wypróbowanie działania za darmo, bo tylko wtedy może się rozwijać. Należy oczekiwać, że efekty działania takiego automatycznego, inteligentnego algorytmu będą z czasem coraz lepsze.

O tym, że LANDR zamierza działać globalnie, świadczy chociażby to, że został zaimplementowany na takich platformach, jak SoundCloud czy TuneCore – tam, gdzie muzycy wysyłają swoje materiały i chcieliby uzyskać jak najlepszą jakość. Wchodzi też we współpracę z producentami oprogramowania DAW (m.in. z Cakewalkiem), implementując swój moduł w opcji eksportu do wersji strumieniowych. Bez opłat możemy poddać masteringowi dwa utwory miesięcznie, ale platforma udostępnia darmowe pobieranie tylko w formacie MP3/192 kbps. Za każdą inną opcję, w zależności od jej wyboru, musimy już zapłacić – 5 dol. za MP3/320 kbps, 10 dol. za WAV 16/44,1 lub 20 dol. za wyższe próbkowania i rozdzielczości. Możemy też skorzystać z abonamentów. Basic (6 dol. miesięcznie) to nieograniczona możliwość pobierania masterów w formacie MP3/192 kbps. Za 14 dol. pliki te mogą mieć format MP3/320 kbps, a za 39 dol. na miesiąc oprócz MP3 możemy też pobrać wersję WAV 16/44,1. Opcja 24/96 dostępna jest tylko indywidualnie i nie wchodzi w skład żadnego pakietu. Za każdy utwór trzeba tu płacić 20 dol. Decydując się na zakup abonamentu płaconego za rok z góry, otrzymujemy 37% zniżki, która wciąż nie dotyczy plików 24/96; tutaj cena jest cały czas jednakowa – 20 dol.

MasteringBox

Kolejna platforma, która działa na rynku algorytmicznego masteringu, to MasteringBox.com. Możemy na niej za darmo wypróbować funkcjonalność działania aplikacji, ale plik WAV pobierzemy dopiero po uiszczeniu kwoty od 9 euro w górę (w zależności od czasu trwania utworu). Ciekawą funkcją MasteringBox (dostępną już w wersji bezpłatnej) jest możliwość ustawienia docelowej głośności oraz zastosowania trójdrożnej korekcji i tagowania ID3. W tych dwóch ostatnich przypadkach trzeba wykupić opcję Pro lub Studio. Pierwsza kosztuje 9 euro miesięcznie, dając w tym czasie możliwość nielimitowanego pobierania masterów w wersjach M4A i MP3 oraz trzech masterów WAV. Za rozszerzoną opcję Studio zapłacimy 39 euro miesięcznie. Tu nie ma żadnych ograniczeń związanych z liczbą i formatem plików, a dodatkowo z usług serwisu może korzystać więcej niż jedna osoba. Przy wszystkich płatnościach na rok z góry otrzymujemy 30% zniżki.

Serwis działa przejrzyście, jest łatwy i przyjazny w obsłudze, a za podzielenie się na FB lub Twitterze informacją o jego istnieniu dostajemy kupon wartości 5 euro. Dźwięk wydaje się nieco bardziej wycofany niż w będącym tu punktem odniesienia serwisie MaximalSound, ale jakość obróbki jest zupełnie przyzwoita. Interesująco przedstawia się możliwość dokonania korekcji głośności, barwy i umieszczenia tagów w pliku. Poza tym algorytm działa szybko – w przypadku utworu o długości 4 minut na efekt nie czekamy dłużej niż 30 sekund. Można wrócić do już wysłanych wcześniej plików, ale nie możemy ich skorygować. Brakuje też większego wyboru formatów poza standardowymi, a zamieszczone na stronie informacje są wyjątkowo skromne.

W następnej części naszego przeglądu platform do algorytmicznego masteringu online przedstawimy Wavemod, Masterlizer i eMastered, a także przedstawimy wnioski, jakie płyną z przeprowadzonych przez nas testów owych serwisów.