Hawking znów rewolucjonizuje fizykę czarnych dziur

Hawking znów rewolucjonizuje fizykę czarnych dziur
Jeden z najczęściej powtarzanych „pewników” na temat czarnych dziur, pojęcie horyzontu zdarzeń, spoza którego nic nie może się wydostać, jest niezgodne z fizyką kwantową – twierdzi znany fizyk, Stephen Hawking. Swoje opinie opublikował w Internecie i dodatkowo wyjaśniał w rozmowie z „Nature”.

Hawking łagodzi pojęcie „dziury, z której nic nie może uciec”. Zgodnie bowiem z teorią względności Einsteina zarówno energia, jak informacja mogą się z niej wydostać. Jednak z eksperymentów teoretycznych przeprowadzonych przez fizyka Joe Polchinskiego z Instytutu Kavli w Kalifornii, wynika, że ów nieprzekraczalny horyzont zdarzeń musiałby, aby pozostać w zgodzie w z fizyką kwantową, być czymś w rodzaju ściany ognia, dezintegrującej cząstki.

Propozycja Hawkinga to „widoczny horyzont”, w którym materia i energia przechowywana jest tymczasowo a potem uwalniana w zniekształconej formie. Dokładniej mówiąc, jest to odejście od pojęcia wyraźnej granicy czarnej dziury. Zamiast tego istnieją wokół niej ogromne fluktuacje czasoprzestrzeni, w których trudno mówić o ostrym oddzieleniu czarnej dziury od otaczającej przestrzeni. Inną konsekwencją nowych pomysłów Hawkinga jest tymczasowość uwięzienia materii w czarnej dziurze, która może się „rozpuścić” i uwolnić wszystko ze swojego wnętrza.