Podwodne serwery

Podwodne serwery
Microsoft testuje podwodne centrum przetwarzania danych, czyli serwer umieszczony w szczelnym pojemniku w kształcie walca o rozmiarach około trzy na dwa metry. Prototyp o kodowej nazwie Leona Philpot (nazwa całości projektu to - Natick) został umieszczony na dnie Pacyfiku, w odległości około kilometra od wybrzeża USA na cztery miesiące.

Dlaczego pod wodą? Jednym z oczywistych wyjaśnień jest możliwość taniego i efektywnego chłodzenia instalacji. Przedstawiciele Microsoftu mówią też o stosunkowo dużej łatwości instalacji centrum przetwarzania danych w takiej postaci, co ma znaczenie w odległych od centrów cywilizacji a leżących na morzem rejonach.

Zamysł polega na tym, aby podwodne centrum obliczeniowe, po umieszczeniu go na dnie, nie wymagało zbyt wiele obsługi z zewnątrz. Oprócz serwerów w środku, konstrukcja wyposażona jest w kamery i czujniki monitorujące stan otoczenia i urządzeń. Podczas testów pojemnik był regularnie wizytowany przez nurków, ale to tylko dlatego, że były to badania. Przy normalnym użytkowaniu nie jest to przewidywane. Teraz Microsoft planuje test czterokrotnie większego kontenera z centrum danych w środku, który będzie mieć dwudziestokrotnie większą moc obliczeniową.