Pięć najlepszych

Pięć najlepszych
e-suplement
Cyberdziałania mają swoich bohaterów, czyli słynne oddziały odpowiedzialne za spektakularne akcje lub systematyczne szpiegostwo na masową skalę.

1. TAO (Tailored Access Operations)

Specjalny wydział amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Krajowego (NSA) zatrudniający, jak się szacuje, ok. sześciuset hakerów, angażowany do szczególnie trudnych cybermisji. Powstał w 1997 r. Według niedawnych „przecieków” TAO mogła stać za zainfekowaniem tysięcy sieci, także w Polsce. Ten sam wydział prawdopodobnie szpiegował zagranicznych polityków.

2. Jednostka 61398 Liczebność oddziału 61398 oszacowano na kilkaset osób. Amerykanie podają, że jego siedzibą jest prawdopodobnie budynek przy Datong Road w Gaoqiaozhen, dzielnicy Szanghaju – stamtąd najprawdopodobniej prowadzona jest cyberdziałalność.

3. Unit 8200 Unit 8200 jest częścią struktury izraelskiego wywiadu, istniejącą od dość dawna, bo od 1952 r. Początkowo używała starego amerykańskiego sprzętu z demobilu, zajmując się wywiadem w ramach struktur izraelskiej armii. Obecnie jest najliczniejszą jednostką w tamtejszych siłach obronnych, porównywaną często do amerykańskiej NSA.

4. Syryjska Armia Elektroniczna Syrian Electronic Army (SEA) jest doskonale znana z mediów. W kwietniu 2013 r. przejęła na krótko kontrolę nad twitterowym kontem agencji Associated Press, podając, że Barack Obama został ranny po dwóch wybuchach w Białym Domu. Indeksy giełdy nowojorskiej dały gwałtownego nura, a o SEA zaczął mówić cały świat. W krótkim czasie ofiarą SEA padły konta w serwisach społecznościowych należące do BBC, CBS, FIFA i Josepha Blattera, Associated Press, Guardiana, E!News oraz The Onion. Działania Syryjskiej Armii Elektronicznej nie są jednak szczytami sztuki hakerskiej. Hasła do kont społecznościowych zdobyto, stosując sprytny, ale dość prosty phishing. Jednak w sensie medialnym jej działania mają ogromną skuteczność.

5. Irańska Cyber Armia To dość umowna nazwa grupy doskonale wyszkolonych specjalistów w dziedzinie technologii informatycznych i osób biegłych w hakerskim fachu. Oficjalnie Cyber Armia nie istnieje, ale wiele źródeł wskazuje na związki irańskich cyfrowych bojowników ze Strażnikami rewolucji Islamskiej.

Ciąg dalszy tematu numeru znajdziesz w kwietniowym numerze magazynu Młody Technik

Przeczytaj także
Magazyn