Odległość nie gra roli - medycyna online

Odległość nie gra roli - medycyna online
Wyobraźmy sobie: wirtualna rzeczywistość komunikacji medycznej zaczyna oplatać pacjentów i lekarzy na całym świecie. Social media, ze wszystkimi podłączonymi do nich urządzeniami cyfrowymi, sprzętem i usługami opieki zdrowotnej, zamieniają się powoli w wielki "cyfrowy mózg", w którym krążą informacja i usługi medyczne na odległość.

Takie wizje nie są już wcale czymś zupełnie egzotycznym i nierealnym. Największe firmy technologiczne inwestują miliardy w opiekę zdrowotną i dostosowują coraz mądrzejsze technologie medyczne na potrzeby coraz sprawniejszego Internetu, obsługującego sferę komunikacji medycznej. 

Badanie na odległość za pomocą robota - obraz z komputera Partho P. Sengupty
1. Badanie na odległość za pomocą robota - obraz z komputera Partho P. Sengupty

Przebywający w Niemczech dr Partho P. Sengupta ze Szkoły Medycznej Icahn at Mount Sinai, przeprowadził w ubiegłym roku transatlantyckie badanie echokardiograficzne z wykorzystaniem komputera i robota, na pacjencie znajdującym się w Bostonie (1). Informacja i opis nowej technologii znalazły się w czasopiśmie "Journal of the American College of Cardiology."

"Nasz pierwszy związany z badaniem człowieka eksperyment pokazuje, że możliwe jest przeprowadzanie badań ultradźwiękowych technikami telerobotycznymi na bardzo duże odległości, z wykorzystaniem zwykłego Internetu," ocenił dr Sengupta. Najpierw do badań ultradźwiękowych wykorzystano lekkie ramię robotyczne z wbudowanym modułem.

Transatlantyckie badanie tętnicy szyjnej trwało dwie minuty. W kolejnym eksperymencie grupę pacjentów podzielono na dwie części - jedna badana była tradycyjnie, w klinice specjalistycznej, do której musiała dojechać i spędzić w niej trochę czasu. Drugą grupę diagnozowano zdalnie i robotycznie w lokalnych ośrodkach zdrowia, oddalonych nie mniej niż 160 km od specjalistycznego centrum. Okazało się, że w tym drugim przypadku skrócono kilkakrotnie czas trwania procedur medycznych.

Lekarz z aplikacji

Nad rozwiązaniami w dziedzinie e-medycyny pracują najwięksi. Nie tak dawno doszło do przypadkowego przecieku informacji wskazującej, że Google planuje w nieokreślonej przyszłości uruchomić funkcję rozmowy online z lekarzem, którą będzie można przeprowadzić za pomocą smartfona.

Firma nie zamierzała nagłaśniać prac nad takim rozwiązaniem. Jednak sprawa stała się głośna dzięki Amerykaninowi Jasonowi Houle’owi, który przypadkiem natrafił na taką usługę w sieci. Poproszone o komentarz w tej sprawie Google przyznało, że rzeczywiście testuje się takie rozwiązanie, ale nie wiadomo, kiedy zostanie uruchomione na większą skalę.

Nie wiadomo też z całą pewnością, czy opcja konsultacji medycznych online poprzez smartfona miałaby działać w ramach wprowadzonej w zeszłym roku aplikacji Helpouts, czy też na innych zasadach.  Helpouts pozwala połączyć się ze specjalistami z różnych dziedzin w celu uzyskania od nich porad wideo, na żywo. Ściągnięcie i instalacja aplikacji są darmowe, jednak za usługi poradnicze najczęściej trzeba płacić - według stawek określanych przez ekspertów.

Okulary wiedzy i umiejętności

Być może wszyscy mają już trochę dosyć Google Glass i pisania o nich. Okazuje się jednak, że w niektórych niszach, np. w edukacji studentów medycyny, internetowe okulary mogą mieć wielką przyszłość. Właśnie w ten sposób korzysta z nich dr Rafael Grossmann, lekarz pracujący w Centrum Medycznym stanu Maine, zaangażowany w szereg nowoczesnych projektów kształcenia na odległość.

Rafael Grossmann z okularami Google Glass
2. Rafael Grossmann z okularami Google Glass

Opracowane przez niego i przez zespół, z którym współpracuje, scenariusze obejmują m.in. konsultacje z chirurgiem za pośrednictwem Google Glass oraz naukę grupy studentów śledzących procedurę wykonywaną przez chirurga z okularami GG na nosie (2).

Trzecia sytuacja ćwiczona w ramach tego program polegała na konsultacjach kardiologicznych ze specjalistą na odległość.

Kardiolog uczestniczący w tych eksperymentach, dr Christian Assad, znany jest szerzej jako główny twórca aplikacji typu "rozszerzona rzeczywistość" (ang. augmented reality) o nazwie CPRGlass (3).

Działa to mniej więcej tak: osoba z okularami Google Glass widzi osobę tracącą przytomność, po czym mówi "OK Glass, CPRGlass", co wywołuje pojawienie się zestawu instrukcji na szkłach, jak udzielić pomocy, aby przywrócić oddech i krążenie.

W innym wariancie kamera w okularach wykrywa brak pulsu (odpowiedni algorytm rozpoznający to za pomocą obrazu powstał na MIT). Wówczas w ruch wprowadzane są inne algorytmy: asystent masażu serca i ucisków w tempie 100 na minutę, żyroskopowa kontrola poprawności ucisków na klatkę piersiową, a wreszcie automatyczne powiadomienie numeru alarmowego z podaniem współrzędnych z GPS, dzięki któremu aplikacja odnajduje najbliższy zewnętrzny defibrylator.

CPRGlass
3. CPRGlass

 Na dodatek - wysyłana jest wiadomość tekstowa do najbliższego szpitala, aby rozpoczął przygotowania do przyjęcia pacjenta.

Przykładem rozwiązania, które przenosi komunikację, nazwijmy to terapeutyczną, na zupełnie inny poziom, również opartego na łączności zdalnej (choć w tym przypadku z samym sobą), jest opaska Muse (4).

Urządzenie to transmituje sygnał z mózgu do tabletów, komputerów i innych urządzeń. Ale właściwie po co, zapyta sceptyk? Według Ariel Garten, szefowej firmy InteraXon, która oferuje Muse, odczyt fal EEG pomaga w zrozumieniu własnego umysłu, jego rytmu i emocjonalności, co ma oczywiste właściwości terapeutyczne.

"Pomaga to złagodzić negatywne stany, takie jak stres, redukując też stany lękowe," wyjaśnia pani Garten. W medycynie i ochronie zdrowia coraz częściej pojawiają się rozwiązania typu cloud computing.

Wynajęcie miejsca w chmurze może eliminować konieczność ponoszenia sporych wydatków na zakup sprzętu, infrastruktury sieciowej oraz systemów zabezpieczeń. Placówki medyczne, od najmniejszych przychodni po ogromne wieloprofilowe szpitale, muszą funkcjonować bez przestojów. W tym sensie przyszłe i obecne aplikacje pozwalające prowadzić elektroniczną dokumentację medyczną (EDM) muszą działać bez większych awarii.

A nawet jeśli taka się przydarzy, powinna trwać krótko, niezależnie od pory dnia. Placówki medyczne potrzebują więc mocy obliczeniowej i przestrzeni dyskowej, aby móc uruchamiać aplikacje do prowadzenia dokumentacji medycznej w formie elektronicznej, składowania dużej ilości danych medycznych, analizy i udostępniania tych danych na zewnątrz, a także umożliwiające dostęp do nich z dowolnego komputera podłączonego do Internetu.

Opaska na głowę - Muse
4. Opaska na głowę - Muse
Doktor z laptopa
5. Doktor z laptopa

W systemach medycznych gromadzone są gigabajty danych - karty pacjentów, wyniki badań, zdjęcia z RTG, EKG czy z tomografu komputerowego, a przecież każdy taki plik to nawet 300 MB i więcej. Chmura, ze swej definicji, dba o sprostanie tempu zmian i innowacji na rynku IT. Dostawcy chmur niejednokrotnie w swych umowach gwarantują aktualizacje oprogramowania w miarę, jak pojawiają się one na rynku.

Można wręcz powiedzieć o swoistym wyścigu zbrojeń, gdyż od jakości chmury zależy ich długoterminowy sukces. Większość aplikacji mobilnych gdzieś w tle wykorzystuje jakiś rodzaj chmury. W efekcie również te aplikacje przeznaczone dla służby zdrowia zaczną się pojawiać na wszystkich urządzeniach, z których na co dzień korzystamy. Doktor online (5) zstąpi więc do nas najprawdopodobniej z obłoku…