Gra w kółko

Gra w kółko
e-suplement

Prawdziwe koło hazardu.

Gry hazardowe znane są praktycznie od początków cywilizacji. Bardzo popularne są gry karciane, lecz chyba największym zainteresowaniem cieszy się ruletka. Jej charakterystycznym, a zarazem najważniejszym elementem jest specjalne koło służące do losowania numerów.

Ruletka ma bardzo długą historię. W jej pierwotną odmianę grali już starożytni Grecy. I już wtedy pojawiali się ludzie, którzy sądzili, że są w stanie przewidzieć, jaki numer wygra. Współczesną odmianę gry wymyślił w XVII w. francuski uczony i matematyk Blaise Pascal. Jego ruletka powstała na podstawie własnych doświadczeń z rachunkiem prawdopodobieństwa. Znamienną datą w historii gry jest rok 1842. Wtedy to dwaj bracia Blanc założyli pierwsze kasyno. Ponieważ uznali, że ma ono zbyt mało szans wobec graczy (!!! ? ciekawe, jakiego zysku się spodziewali), dołożyli do 36 numerów ruletki zero. Oznaczone w ten sposób pole nie jest ani czarne, ani białe.

[caption id="attachment_5443" align="alignright" width="150" caption="Zestaw MK119 w pełnej krasie."]Zestaw MK119 w pełnej krasie.[/caption]

Rok 1842 jest też uznawany przez znawców tematu za moment, w którym nazwano ruletkę królową kasyn. Kilka lat później ruletka pojawiła się w USA. Tamtejsi właściciele kasyn stwierdzili, że zbyt wolno się bogacą (znowu!!!) i dołożyli do tarczy podwójne zero. Taka odmiana spotykana jest w Stanach Zjednoczonych do dzisiaj, jednak na większości terytorium kraju została zdelegalizowana.

Ruletka jest dla mnie grą przedziwną. Obserwując twarze graczy w momencie obstawiania numerów, a potem biegu kulki, wielokrotnie odniosłem wrażenie, że uczestniczę w jakimś misterium. Czyżby siła tej gry polegała na tym, że bardzo szybko można się wzbogacić? A jeszcze szybciej pieniądze stracić? Co ciekawe, do dzisiejszego dnia ruletka przyciąga do siebie osoby, które uważają, że można przewidzieć ruchy kulki. W Internecie dostępnych jest mnóstwo przepisów na wygraną. Część z nich oparta została na teoriach rodem z probabilistyki, czyli matematycznej teorii przypadkowości, część na zwykłych spekulacjach. A wszystkich graczy kontrolują w kasynach specjalne, przeszkolone ekipy, mające za zadanie sprawdzić każdy przypadek większej wygranej. Wszelkie oszustwa wykluczone, choć zdarzały się sytuacje, kiedy to kasyno wprowadzało do gry specjalnie spreparowane koło ruletki. Krupier lub ukryty operator mógł za pomocą systemu dźwigni lub zdalnego sterowania samemu wybrać wygrywający numer. Nic dziwnego, że ruleta to gra, która pomogła powstać wielu fortunom.

Nie zachęcam nikogo do spędzania długich, mroźnych, zimowych wieczorów w kasynie. Polecam za to tę grę jako przyczynek do zastanowienia się nad teorią przypadkowości albo po prostu ? jako dobrą zabawę w gronie kilku miłych osób. W końcu (na szczęście) nigdzie nie jest powiedziane, że musimy grać na pieniądze.

[caption id="attachment_5444" align="alignleft" width="150" caption="Sprytny sposób połączenia diod LED."]Sprytny sposób połączenia diod LED.[/caption]

Zasady gry są stosunkowo proste. Gracze obstawiają liczbę, która według nich zostanie wylosowana w najbliższej rozgrywce. Wygrana zależy od tego, czy przewidywania były trafne oraz w jaki sposób gracz obstawił. Możliwe jest wytypowanie pojedynczej liczby, kombinacji, w której się ona znajdzie, a nawet koloru, w jakim jest wylosowana. Koloru, ponieważ wszystkie liczby (z wyjątkiem zera) na tarczy ruletki zostały podzielone na dwie grupy: czarne i czerwone. Krupier wprawia w ruch obrotowy koło rulety, a w przeciwnym kierunku wyrzuca kulkę. Po kilkudziesięciu sekundach kulka wpada do przegródki oznaczonej numerem. I wtedy już wiadomo, czy i kto wygrał.

Przyznam szczerze, że kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z ruletką (było to w Czechosłowacji, gdzie w latach 80. dostępne były zabawkowe odmiany tego urządzenia), zastanowiło mnie to, że przepisy określające sposób obstawiania w zasadzie zapewniają pewną wygraną tylko jednej osobie ? krupierowi. Tym większe zastanowienie wzbudziła we mnie fascynacja niektórych osób. Podobno chwile, kiedy słychać turlającą się kulkę, to najbardziej wyczekiwany i emocjonujący moment dla gracza.

Fascynacja tą grą nie ominęła również projektantów i handlowców z firmy Velleman. W serii minikitów znalazł się zestaw oznaczony symbolem MK119. Jest to elektroniczny odpowiednik ruletki ? kulkę zastąpiły diody świecące, a przypadkowość ręki krupiera ? mikroprocesor. W komplecie otrzymujemy wszystko (z wyjątkiem baterii), co niezbędne do zbudowania gry. Aby rzecz zmontować, niezbędne będą podstawowe narzędzia: lutownica, cyna i cążki do obcinania końcówek. Potrzebna będzie też odrobina cierpliwości i precyzji, trzeba bowiem wlutować 37 diod LED. Opakowanie zestawu jest typowe dla tej serii producenta. Przeźroczysty blister zamknięty został tekturą, na której z jednej strony znalazł się krótki opis układu i zdjęcie zmontowanego kółka. Na drugiej stronie wydrukowano szczegółową instrukcję montażu i schemat ideowy. Szczególnie ten ostatni jest wart uwagi. Zastosowany w układzie mikroprocesor dysponuje niewielką ilością portów wyjściowych, a trzeba sterować świeceniem prawie czterdziestu diod LED. Oczywistym więc wydaje się zastosowanie sterowania macierzowego. Diody należy ustawić w prostokąt 7×6 elementów. Wtedy wystarczy 7 + 6 = 13 portów sterujących. Tymczasem belgijskim projektantom wystarczyło zaledwie 11. Jak to możliwe? Otóż zastosowano bardzo sprytny sposób połączenia par LED-ów. Każda katoda jest połączona z anodą drugiej diody. Taki zespół ma tylko dwa wyprowadzenia, a o świeceniu danej diody decyduje, w jaki sposób zostaną zasilone. I tak, jeśli na każdym z nich jest potencjał taki jak na drugim ? diody nie świecą. Jeśli na jednym z wyprowadzeń jest napięcie, a na drugim potencjał masy, świeci jedna z diod ? ta, która ma napięcie na anodzie. W ten oto ciekawy sposób można dwukrotnie zmniejszyć ilość portów niezbędnych do wysterowania LED-ów.

[caption id="attachment_5445" align="alignright" width="150" caption="Tyle rzeczy do zlutowania."]Tyle rzeczy do zlutowania.[/caption]

Instrukcja montażu jest bardzo prosta i czytelna ? zwłaszcza że układ ma niewiele elementów. Wszystkie fazy montażu są ponumerowane, części pokazane na rysunkach i dokładnie opisane. Rezystory identyfikuje przetłumaczony kod paskowy. Pozostałe elementy mają pokazane polaryzacje i sposób ich umieszczenia w układzie. Płytka od strony elementów ma nadrukowane ich rozmieszczenie oraz, na brzegach, numery przypisane do poszczególnych diod LED ? odwzorowano najbardziej popularne kółko z jednym zerem. Ponieważ brak jest diod świecących na czarno, ich rolę pełnią zielone. Zero oznaczono diodą w kolorze żółtym. Strona lutowania pokryta jest soldermaską ? warstwą farby odsłaniającą jedynie pola lutownicze. Redukuje to możliwość powstania zwarć podczas montażu układu i ułatwia lutowanie nawet sprawniejszym elektronikom.

[caption id="attachment_5440" align="alignleft" width="150" caption="I gotowa ruletka."]I gotowa ruletka.[/caption]

Montaż układu rozpoczyna się tradycyjnie ? od wlutowania rezystorów i kondensatorów. Kolejny etap jest chyba najtrudniejszy, ponieważ trzeba równo i ładnie wlutować wszystkie diody LED. Uwaga ? producent przewidział możliwość wystąpienia kłopotów i do zestawu dorzucił po jednej zapasowej diodzie w kolorze zielonym i czerwonym. Elementy o odpowiednim kolorze muszą znaleźć się w określonych miejscach, na tej samej wysokości i ładnie wyrównane. Od tej fazy montażu zależy, jak będzie wyglądała nasza królowa kasyn. Ja zrobiłem to następująco. Zacząłem od umieszczenia w wybranych miejscach wszystkich diod czerwonych, potem zielonych i żółtej. Płytkę z diodami nakryłem kawałkiem tektury, odwróciłem i położyłem na stole. Wysunąłem przekładkę, lekko docisnąłem płytkę i zacząłem lutować w każdej diodzie LED jedno wyprowadzenie. Po powtórzeniu 37 razy tej czynności płytkę ponownie odwróciłem. Teraz mogłem diody ustawić i wyrównać. Ostatnia czynność to dolutowanie pozostałych nóżek. Dalszy montaż rulety obejmuje jeszcze wlutowanie przycisku inicjującego proces losowania, dwóch podstawek pod układy scalone, tranzystora i miniaturowego buzzera. Od strony lutowania podłączamy też pojemnik na baterie. Pracę kończy włożenie w podstawki procesora i transoptora sterującego dźwiękiem. Układ nie wymaga żadnej regulacji i po włożeniu baterii powinien od razu działać. Objawia się to świeceniem okręgu z diod LED. Jeśli chcemy rozpocząć losowanie, naciskamy przycisk. Po obwodzie płytki zaczyna krążyć świetlny punkt, jednocześnie usłyszymy odgłos imitujący toczącą się kulkę. Po kilu sekundach punkt zaczyna zwalniać i w pewnym momencie zatrzymuje się, wyznaczając zwycięski numer. Chylę czoła przed osobą, która właśnie ten wybrała.

Zestaw MK119 jest do kupienia na www.sklep.avt.pl lub bezpośrednio w sklepie AVT ? Warszawa ul. Leszczynowa 11.

Przeczytaj także
Magazyn