Nowy polski wykrywacz „wywęszy” miny

Nowy polski wykrywacz „wywęszy” miny
Z problemem, jakim jest stosowanie w obudowach min wojskowych materiałów innych niż metale, co stawia pod znakiem zapytania skuteczność pracy tradycyjnych wykrywaczy metali, ma poradzić sobie polska konstrukcja, opracowana przez zespół kierowany przez doktora Roberta Głębockiego z Politechniki Warszawskiej.

.

Nowy wykrywacz min polskiego pomysłu instalowany jest w niewielkim dronie naziemnym. Już to zwiększa bezpieczeństwo, gdyż saper nie znajduje się w miejscu operacji. Ziemię przeszywa sonda ultradźwiękowa, której zadaniem jest rozpoznanie kształtu zbliżonego do miny. Kolejna faza to „analiza zapachowa” za pomocą czujnika zwanego tzw. sztucznym nosem. Ten wyczuwa określone substancje chemiczne.

Nie chodzi jednak o zapach prochu, trotylu, czy innego środka wybuchowego. Aparat „węszy” za gazami wydzielanymi przez obudowę, np. chlorem z PVC. System przewiduje też kontrolowane wybuchy min – przez strzelanie w ich kierunku piaskiem lub żelem z bezpiecznej odległości.