Balonem do stratosfery, czyli turystyka prawie kosmiczna

Balonem do stratosfery, czyli turystyka prawie kosmiczna
Podczas, gdy wszyscy ci bogaci ludzie, którzy wykupili miejscówki w statkach suborbitalnych linii Virgin Galactic Richarda Bransona, nerwowo miętoszą w dłoniach bilety, nie mogąc się doczekać odlotu, mnożą się nowe pomysły na turystykę na niskich orbitach Ziemi. Do konkurencyjnego wyścigu zgłosiła się właśnie amerykańska spółka Paragon Space Development Corp., która chce wykorzystać do tego balony wypełnione helem.

 

 

 

Balony miałby się unosić na ponad 30 km nad powierzchnią Ziemi, czyli do stratosfery. Jest to, więc raczej jedynie namiastka podróży orbitalnej, niemniej starty mają odbywać się ze Spaceport America w południowym Nowym Meksyku. Bilet ma kosztować 75 tysięcy dolarów, czyli znacznie mniej niż usługi Virgin Galactic.

Balony o rozmiarach stumetrowych i większych mają wynosić czterotonową gondolę z pasażerami. Najwcześniej jednak dopiero w 2016 roku. Według dziennika „The Wall Street Journal”, który poinformował o powstaniu firmy Paragon, obecnie realizowane jest, co najmniej sześć innych projektów turystyki „kosmicznej”.