Twitter, jako system ochrony przeciwpożarowej

Twitter, jako system ochrony przeciwpożarowej
Australia znana jest na świecie z rozległych i ogromnie niszczących pożarów buszu. Tym razem, w miarę, jak zbliża się kolejne skwarne lato na antypodach, strażacy postanowili przygotować się do sezonu pożarowego lepiej, zaprzęgając do służby platformę społecznościową Twitter.

 

 

 

 

System nie polega jedynie na monitorowaniu wpisów w Internecie. Stworzono wyspecjalizowane, „inteligentne” oprogramowanie Emergency Situation Awareness (ESA), działające na zasadzie sygnalizowania grup nietypowych słów. Chodzi o to, aby wnioskować o zagrożeniu nie tylko z napisanych otwarcie „tweetów” typu „Pożar” czy „Pali się”, lecz także z komunikatów bardziej ogólnych, np. „Dzieje się coś niezwykłego”. Program lokalizuje komunikaty i tworzy mapę potencjalnych zagrożeń.

ESA była testowana już w ubiegłym roku. Dzięki temu systemowi udało się m. in. zlokalizować pożar niedaleko szpitala w stanie Queensland, szybciej niż napłynęły telefony alarmowe. Oczywiście twitterowa ochrona przeciwpożarowa jest uzupełnieniem istniejących systemów alarmowych, nie zaś alternatywą.