Polski wirus atakuje
Dużo mówi się ostatnio o bezpieczeństwie i zagrożeniach komputerowych na świecie. Tymczasem na polskim podwórku dorobiliśmy się wirusa, i jeśli wierzy firmie Eset, która o nim poinformowała, całkiem groźnego. Określany jest jako MSIL/Agent.LQ, przekazuje informacje na temat naszego komputera do zewnętrznego serwisu i nawet umożliwia przejęcie kontroli nad urządzeniem.
Nieznany jest wciąż sposób dystrybucji wirusa. Malware pozwala na przejęcie kontroli nad zainfekowanym komputerem, zamykanie systemu, restartowanie go, otwieranie przeglądarki, blokowanie kursora itp. Uruchamiany jest po każdym włączeniu komputera. Złośliwy program sam się aktualizuje. Jest pod całkowita kontrolą swoich twórców, którzy mogą w razie potrzeby go uśpić lub usunąć.
Jak się podejrzewa, wirus jest dziełem polskiej myśli programistycznej i należy do kategorii trojanów.
Infekuje następujące systemy: Windows 2000, Windows 95, Windows 98, Windows Me, Windows NT, Windows Server 2003, Windows XP, Windows Vista, Windows 7 (x86).