Elektronika robi swoje i bum!
Badacze proponują rozwiązanie polegające na wyzwalaniu zapalnika niszczącego powłokę pokrywającą układ elektroniczny. Istotne jest aby eksplozja lub reakcja chemiczna, która zachodzi, zniszczyła urządzenie w stopniu uniemożliwiającym jego odtworzenie i odzyskanie ewentualnych zapisanych danych. Nie musi być to koniecznie wybuch.
Centrum badawcze firmy Xerox w Palo Alto otrzymało grant w wysokości 2,2 miliona dolarów na badania materiałów, w których istnieją naprężenia. Sygnał elektryczny powodowałby rozpad obiektu na drobne kawałki – jak w przypadku hartowanej szyby samochodowej. Inny uczestnik projektu, firma Honeywell pracuje nad mikroelektroniką, która ulega rozkładowi, gdy nie jest już potrzebna. Nad podobnymi technologiami pracuje się również z myślą o zastosowaniach medycznych.