Microsoft strzela w „10”
Jednak nawet Microsoft potrafi zaskoczyć. Zamiast spodziewanego przez wszystkich Windowsa 9 mamy od razu dziesiątkę. Dlaczego tak? Przedstawiciele firmy tłumaczą, że to ma podkreślać jedność Windowsa. Może jednak chodzi przede wszystkim o marketing, bo strzał w dziesiątkę wywołuje znacznie lepsze skojarzenia niż „niedoskonała” cyfra „9”.
Dla każdego jest w nim coś miłego. Tradycjonalistów ucieszy zapewne powrót menu start, którego brak był jednym z głównych powodów narzekania na Windows 8. Dla miłośników nowości zwłaszcza mobilnych jest ważna informacja o jedności systemu, bez względu na urządzenie, czy jest to laptop, tablet czy smartfon. Użytkownik ma mieć takie same doświadczenie i do dyspozycji tylko jeden sklep z aplikacjami, niezależnie od rodzaju urządzenia.
Nowy system nie jest odejściem od rozwiązań znanych z ósemki. „Kafelkowe” narzędzie ma zostać jednak uzupełniony o wiele nowych rozwiązań. Np. użytkownik nie będzie skazany wyłącznie na „kafelki”, co oznacza, że Microsoft nie będzie się już upierał przy interfejsie Metro. „Dziesiątka” trafi na rynek dopiero w 2015 roku ale dokładna data jeszcze nie jest znana.