Modem mózgowy

Modem mózgowy
O interfejsach mózgowych po serii rewolucyjnych eksperymentów zrobiło się nieco ciszej. Nie znaczy to jednak, że uczeni spoczęli na laurach, zadowoleni z pierwszych „telepatycznych” wymian danych pomiędzy zwierzętami a potem ludźmi. Prace wciąż trwają. Niedawno podczas konferencji Biology Is Technology (BiT) agencja DARPA przedstawiła koncepcję modemu przekazującego obrazy bezpośrednio do kory mózgowej, bez monitorów, wyświetlaczy i okularów AR.

Według opisu Phillipa Alveldy, który zarządza projektem, mowa o konkretnym urządzeniu, które będzie mieć rozmiary podobne do polskiej monety dwuzłotowej, kosztować ma nie więcej niż 10 dolarów. Jakość przekazywanego do komórek neuronowych obrazu ma być podobna do znanej z wczesnych wyświetlaczy LED.

Urządzenie, o którym mówią specjaliści z DARPA przywodzi na myśl fantastyczne zastosowania. Oprócz bowiem rozszerzonej rzeczywistości możemy sobie wyobrazić coś w rodzaju prawdziwe telepatii. O szansie, jaką dawałoby niewidomym nie trzeba chyba nawet wspominać. Jednak nie wszystko wygląda tak gładko. Według informacji przekazanych przez reprezentantów agencji, aby neuronowy modem działał, trzeba dokonać genetycznych zmian w DNA kory mózgowej użytkownika.