Energia ryczących czterdziestek

Energia ryczących czterdziestek
Australijczycy już dawno zauważyli, że mają pomiędzy swoim kontynentem a Antarktydą olbrzymi kawał pustego i mocno niespokojnego oceanu. Zaobserwowali również, że rządzące tam „ryczące czterdziestki”, wielkie fale formujące się w przybliżeniu pomiędzy 40° i 50° szerokości geograficznej południowe, to olbrzymie ilości energii, które można spróbować ujarzmić.

Do tego zmierza projekt od dwóch dekad rozwijany przez firmę Carnegie Wave Energy z Perth, która stworzyła kolejną generację wielkich boi, generujących energię z fal oceanicznych, CETO 5. Te stalowo-piankowe konstrukcje o średnicy 11 metrów zaprojektowane są tak, aby pływały tuż pod powierzchnią wody. Za pomocą przewodu cumującego i odprowadzającego wygenerowaną energię łączą się z dnem morskim. Tak właśnie działa demonstracyjna wersją systemu, która służy do dostarczania energii elektrycznej do bazy wojskowej HMAS Stirling niedaleko Perth.

Elektryczność powstaje wskutek napędzania pompy umieszczonej przy mocowaniu konstrukcji do dna morskiego. Boje CETO 5, których maksymalna moc wynosi 240 kilowatów, mogą również służyć do odsalania wody morskiej dzięki wykorzystaniu zjawiska odwróconej osmozy. Projektanci planują stworzenie kolejnej generacji CETO 6, która będzie generowała moce rzędu jednego megawata a pracować miałaby w strefach odległych oceanicznych „bezludnych sześćdziesiątek” (pomiędzy 60° i 70° szerokości geograficznej południowej).

Oto film demonstrujący działanie CETO 5: