Nanobomby – nowa broń

Nanobomby – nowa broń
Dwudziestolecie odkrycia fulerenów naukowcy postanowili uczcić fajerwerkami na odpowiednią skalę, nanoskale ma się rozumieć. Tak można by określić wynalezienie fulerenowych „bomb”. Okazało się, że dołączenie do fulerenowej piłeczki dwunastu cząsteczek tlenku azotu i podgrzanie jej prowadzi do trwającej pikosekundy eksplozji, w czasie, której temperatura układu wzrasta o tysiące stopni. Dzieje się to wskutek rozrywania silnych wiązań węglowych i wiązania się węgla z tlenem z tlenku azotu.

Według naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, podobne efekty można osiągnąć w innych znanych węglowych strukturach, na przykład w węglowych nanorurkach. Badania, opisane zresztą niedawno w czasopiśmie „Journal of Physical Chemistry”, rozpoczęły się od fulerenów, ponieważ są one stosunkowo stabilnymi strukturami.

W eksperymentach, o których mowa nie chodzi tylko o fajną zabawę nanobombami. Naukowcy widzą w nich szansę na skuteczniejszą broń w walce z komórkami rakowymi na poziomie komórkowym. Obecnie wykorzystuje się już prototypowe techniki niszczenia nowotworowych komórek bez szwanku dla otaczającej tkanki za pomocą podgrzewania nanorurek węglowych wprowadzonych do tkanek. Wywoływanie nanowybuchów mogłoby być jednak skuteczniejszą metodą.