Pluton z bliska nie mniej tajemniczy

Pluton z bliska nie mniej tajemniczy
Prawdziwy wygląd Plutona może być jeszcze większą niespodzianką niż się spodziewamy. Im bliżej sonda New Horizons znajduje się do eks-planety na rubieżach Układu Słonecznego, tym lepiej dostrzegamy powierzchnię tego odległego świata. I znów, podobnie jak w przypadku Ceres, naukowców elektryzują „tajemnicze plamy”, tym razem jednak ciemne a nie połyskujące jasnym blaskiem, jak to było w przypadku zdjęć z sondy Dawn.

 

Okazuje się, że „południowa” półkula Plutona jest znacznie ciemniejsza niż „północna”, a mówiąc precyzyjnie znacznie mocnej pochłania padające światło niż świecąca przyjemnie „górna” połowa. W dodatku ciemne obszary rozłożone są w ciekawy sposób. Z jednej strony jest to szeroki mroczny pas wzdłuż równika, z drugiej jest to szereg mniejszych, choć wciąż dużych ciemnych plam (ok. 500 km średnicy każda), uporządkowanych również równolegle do równika.

Uczeni nie mogą się doczekać zbliżenia się New Horizons do karłowatej planety, aby można było się tym formacjom bliżej przyjrzeć. Na 14. lipca wyznaczone jest maksymalne zbliżenie aparatu do układu Plutona. Sonda znajdować się ma ok. 10 tys. km od powierzchni ciała kosmicznego. Oprócz serii zdjęć Plutona i jego księżyców, zaplanowany jest m. in. przelot w pozycji tranzytowej, czyli z Plutonem zasłaniającym Słońce, co ma pozwolić na zbadanie składu jego atmosfery.