Szef Facebooka o udostępnianiu myśli

Szef Facebooka o udostępnianiu myśli
Informacja o tym, że Mark Zuckerberg, twórca Facebooka, chce, aby użytkownicy społecznościowej platformy dzielili się „głębokimi myślami” nie brzmiałby zanadto sensacyjnie – w końcu trudno się dziwić, że zależy mu na poziomie treści i dyskusji.

Jednak on tym razem ma na myśli – myśli właśnie- bez pośrednictwa klawiatury, ekranu dotykowego i głośnika, bezpośrednio z głowy przelane na tablicę użytkownika.

Techniki odczytywania impulsów mózgowych za pomocą elektroencefalografów i przekazywania ich do komputera oraz za pomocą sieci na odległość są już znane. W wielu eksperymentach udało się „telepatycznie” przekazać impulsy tego rodzaju np. pomiędzy dwoma oddalonymi szczurami.

Głośny był eksperyment naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Waszyngtona, w którym jeden sterował, piszącymi na klawiaturze palcami kolegi za pomocą sygnałów prosto z mózgu. Przeprowadzono również całkiem udane eksperymenty polegające na odczytaniu treści myśli, cyfr lub kolorów.

Nie wiadomo, czy Zuckerberg podczas czatu na swoim facebookowym profilu, mówił o konkretnej technologii, nad którą pracuje jego firma, czy też snuł jedynie ogólne rozważania na temat przyszłości komunikacji interpersonalnej. Ogólne były tez jego zapowiedzi, że Facebooka będzie pracował nad udoskonaleniem form ludzkiej komunikacji, tak, aby można było udostępniać doświadczenia zmysłowe i emocjonalne w lepszy sposób.