Przestrzeń powietrzna dla dronów
Chodzi o to, aby drony latały poniżej wysokości lotu wszelkiego typu samolotów. Kontrolą ruchu w powietrznym obszarze dla dronów zająłby się automatyczny, skomputeryzowany system kontroli. Amazon zgłosił swoje sugestie podczas trwającej w Kalifornii konwencji NASA. Firma powołuje się na „rosnącą presję” dynamicznie rozwijającego się rynku bezzałogowców i konieczność szybkiego uporządkowania tej kwestii.
Co ciekawe, według koncepcji Amazona, pod przestrzenią powietrzną dla dronów komercyjnych (poniżej 60 metrów nad ziemią) znajdować by się miała przestrzeń przeznaczona dla maszyn prywatnych, hobbystycznych, filmujących, monitorujących itp. Czyli wspomniana strefa 61-122 miałaby być przeznaczona główne dla dronów dostawczych, o które Amazonowi najbardziej chodzi. Od 122 do 152 metra rozciągałaby się strefa buforująca z przestrzeniami przeznaczonymi dla samolotów cywilnych i wojskowych.