Tak dalekiej zorzy jeszcze nie widzieliśmy

 Tak dalekiej zorzy jeszcze nie widzieliśmy
Pierwsza w historii „egzoorza polarna”, jak by można ja określić, została zaobserwowana na brązowym karle w Konstelacji Lutni, w odległości osiemnastu lat świetlnych od Ziemi. Jak informują astronomowie, iluminacja, o której mowa, jest milion razy jaśniejsza niż to, co można zaobserwować na naszej planecie i raczej czerwona niż w odcieniach zieleni, które znamy z naszych okolic podbiegunowych.

Obserwacji obiektu oznaczanego jako LSR J1835 dokonano za pomocą obserwatorium radioastronomicznego Very Large Array (VLA), znajdującego się w Socorro, w stanie Nowy Meksyk w USA oraz teleskopów optycznych Hale i Keck. Zmiany jasności szybko obracającego się brązowego karła pasowały uczonym do modelu znanego z występowania zorzy na biegunach. Choć nie wykluczają, że wokół „nieudanej gwiazdy” obraca się w bliskiej odległości jakieś inne ciało powodujące wyrzuty materii z LSR J1835.

Najnowsze odkrycie astronomów ożywiło debatę nad prawdziwą naturą brązowych karłów. Naukowcy zastanawiają się, czy należy je traktować bardziej jako niezbyt jasne gwiazdy, czy może raczej jako ogromne planety. Z wcześniejszych obserwacji wynika, że obiekty tego typu mogą mieć chmury nad powierzchnią a obecne odkrycie zórz, każe się poważnie zastanowić czy powinniśmy traktować je jako gwiazdy, którym nie udał się zapłon termojądrowy, czy może raczej jednak jako ciała planeto-podobne.