Błękit spowija zagadki Plutona
Podział metanu powoduje powstawanie bardziej złożonych węglowodorów gazowych, takich jak etylen i acetylen. Węglowodory te opadają do niższych, chłodniejszych warstw plutońskiej atmosfery, gdzie skraplają się, a następnie zamarzają w bardzo drobne cząstki lodu, które z wyglądu przypominają pył diamentowy. Promieniowanie ultrafioletowe przekształca go w specyficzną mgiełkę, a dokładniej związek chemiczny, który nazywany jest tolinem. Aerozole te są czerwonawo-brązowe, przez co barwią powierzchnię Plutona właśnie na taki kolor. Błękitne zabarwienie mgiełki nad Plutonem to rezultat załamania światła słonecznego w drobinach tolinu lub samego azotu.
Innym odkryciem, o którym poinformowała amerykańska agencja są „łaty” z wodnego lodu, które wydostają się w niektórych miejscach na powierzchnię, ale zwykle są przykryte lodem z azotu lub metanu. Mają jasnoczerwone zabarwienie, czego uczeni na razie nie potrafią wyjaśnić, więc pojawia się coraz więcej zagadek. Jeszcze bardziej atmosferę naukową podgrzał jeden z naukowców zespołu New Horizons, mówiąc o Plutonie podczas wykładu na Uniwersytecie Alberty w Kanadzie „Ten świat żyje”, wspominając o zmianach pogodowych, atmosferze i geologii i dodając intrygujące: „NASA nie pozwoli mi powiedzieć tego, co chcę powiedzieć…”. To ostatnie zdanie rozbudziło falę spekulacji na temat możliwych form życia na Plutonie.