Co łączy czarne dziury?
Obiekty tego rodzaju, które znajdujemy w centrum niemal każdej galaktyki, zwykle wystrzeliwują w międzygalaktyczną przestrzeń dżety wysokoenergetycznej plazmy. Sagitarius A, czarna dziura w sercu naszej Galaktyki, gdy pochłania gwiazdę, emituje do Drogi Mlecznej strumienie promieniowania rentgenowskiego. Jednakże, obserwując czarne dziury zlokalizowane w innych galaktykach, odkryto, że kilkanaście z nich wyrzuca z siebie energię w tym samym kierunku, chociaż dzielą je odległości wynoszące setki milionów lat świetlnych. Według naukowców nie ma żadnego konwencjonalnego wytłumaczenia dla takiej korelacji – chyba że obiekty są powiązane w ramach większej, nieznanej nam struktury.
Piszący o tym odkryciu na łamach „Monthly Notices of the Royal Astronomical Society” astronom Russ Taylor uważa, że erupcje supermasywnych czarnych dziur są koordynowane za pośrednictwem tzw. włókien – rodzaju rusztowania, wzdłuż którego gromadzi się materia w przestrzeni kosmicznej, a także jednej z największych struktur Wszechświata. Zdaniem jednak sceptyków, zbyt wcześnie na takie wnioski, bo odkryta prawidłowość dotyczy zaledwie kilkunastu czarnych dziur. Taylor i jego zespół pragną przyjrzeć się kolejnym tego typu obiektom, a także zmierzyć dokładne odległości między tymi, które już zbadali.