Słońce jako przyrząd astronomiczny

Słońce jako przyrząd astronomiczny
Astronomowie z NASA pragną wykorzystać zjawisko soczewkowania grawitacyjnego w połączeniu ze Słońcem. Badacze od lat używają soczewek tworzonych przez duże kosmiczne obiekty, aby zwiększać sprawność wizualną teleskopów. Wykorzystanie do tego celu Słońca, źródła potężnego pola grawitacyjnego, które mamy niejako "pod ręką", wydaje się więc doskonałym pomysłem, ale…

Po pierwsze, instrumenty obserwacyjne musiałyby zostać umieszczone ponad 82,28 mld km z dala od naszej gwiazdy, aby dokładnie skupiały jej światło. Ta odległość odpowiada 550 jednostkom astronomicznym. Dla porównania, sonda Voyager 1 znajduje się obecnie dopiero 137 jednostek astronomicznych z dala od naszej planety, a dotarcie w to miejsce zajęło jej 40 lat. Jest też problem orbity Ziemi. W zależności od pozycji naszej planety względem Słońca oraz instrumentów obserwacyjnych, okno czasowe, podczas którego dałoby się obserwować konkretne gwiazdy lub fragmenty nieba, może być bardzo ograniczone.

Z drugiej strony, wykorzystanie tak potężnej soczewki przeniosłoby astronomię na zupełnie inny poziom. Gdyby do obserwacji egzoplanet takich np. jak te w sławnym układzie TRAPPIST-1 zaprzęgnąć Słońce, moglibyśmy ujrzeć je na zdjęciach o nieporównywanie lepszej jakości. Poza tym egzoplanety można by wtedy obserwować nie tylko na tle ich własnych gwiazd.