F-16 coraz bardziej autonomiczny

Udane zakończenie testów to ważny krok na drodze rozwoju platformy Loyal Wingman, w ramach której pilot dowodzi całą grupą bezzałogowych myśliwców i może liczyć na ich wsparcie. Dowództwo nazywa tę koncepcję open mission system, ma ona bowiem pozwalać na bezproblemowe łączenie różnych systemów wojskowych, ich współdziałanie i wymianę informacji.
Dzięki temu np. bezzałogowy myśliwiec będzie na bieżąco otrzymywał dane z satelitów, radarów naziemnych, systemów AWACS i na ich podstawie podejmował decyzję. Początkowo, podczas trwających dwa tygodnie testów o nazwie Have Rider II, zadaniem autonomicznego F-16 było utrzymanie szyku z samolotem sterowanym przez człowieka. Późniejsze próby stały się jednak bardziej wymagające. Dron musiał reagować na zagrożenia i modyfikować swój plan lotu. 15 m