Słoneczne ogniwa biją rekordy i trafiają na strzechy
Materiały wykorzystane w każdej warstwie absorbują energię z innych zakresów długości fal. Dolne warstwy zawierają materiały oparte o substraty antymonku galu (GaSb), które przechwytują fale krótkie światła słonecznego, zaś w górnej części znajdują się wysokowydajne ogniwa, wykonane z tradycyjnie stosowanych substratów. Poszczególne warstwy ogniwa nakładano techniką druku transferowego. Układ korzysta też z koncentratorów fotowoltaicznych (CPV), w których soczewki skupiają promienie słoneczne na mikroskopijnym ogniwie o wielkości poniżej 1 mm2.
Z jednej strony, jak widać, rośnie sprawność paneli słonecznych - z drugiej, coraz bardziej się one upowszechniają i trafiają nie tyle pod, ile NA, strzechy. Tesla ukończyła już instalacje pierwszych dachów pokrytych panelami słonecznymi, które mają wyglądać zupełnie tak, jak te wykończone tradycyjnymi dachówkami. Na razie tego rodzaju pokrycie mają tylko pracownicy Tesli i sam Elon Musk. Tesla zapewnia, że ich panele są pokryte hartowanym szkłem, które jest trzy razy twardsze od tradycyjnych dachówek. Z kalkulatora kosztów na stronie firmy wynika, że za jeden metr kwadratowy dachu nowej generacji musielibyśmy zapłacić 220 dolarów.