Spowolnienie metabolizmu receptą na przetrwanie

 Spowolnienie metabolizmu receptą na przetrwanie
Spowolnienie metabolizmu człowieka na żądanie - to brzmi jak pomysł rodem z fantastyki naukowej. Amerykańska armia chce w ten sposób zwiększyć szanse na przeżycie żołnierzy ciężko rannych na polu bitwy. Rozpoczyna się właśnie zaplanowany na pięć lat program o nazwie Biostasis (Biostaza).

DARPA (od ang. Defense Advanced Research Projects Agency) to amerykańska agencja rządowa zajmująca się rozwojem nowych technologii wojskowych w obszarze obronności. Agencja ta w ramach programu Biostasis rozpoczęła prace nad nowatorską metodą ratowania życia poprzez spowolnienie metabolizmu pacjenta na żądanie. Badacze chcą w oparciu o biologię molekularną zaprojektować terapię, która zastosowana zaraz po urazie wpłynie na przemiany w ciele rannego człowieka na poziomie komórkowym. Dzięki temu można w teorii wydłużyć tzw. "złotą godzinę", czyli czas od wystąpienia zdarzenia zagrażającego życiu do udzielenia fachowej pomocy medycznej. Terapia taka np. w formie zastrzyku mogłaby zrewolucjonizować nie tylko współczesne pole bitwy, ale także znaleźć zastosowanie w życiu codziennym. Pierwszy zastrzyk podany zaraz po urazie miałby wprowadzić poszkodowanego w stan anabiozy (zwany też stanem śmierci pozornej), co doprowadziłoby do gwałtownego obniżenia aktywności życiowej i spowolnienia zachodzących w jego ciele przemian. Drugi zastrzyk zaaplikowany już w szpitalu przywróciłby normalne funkcjonowanie organizmu.

Pomysł jak na razie wydaje się być raczej nierealny. Nie znaczy to jednak, że jest to zupełnie niemożliwe. Zjawisko anabiozy występuje w przyrodzie m.in. u nicieni, wrotków, a także wśród bardziej złożonych organizmów np. dżdżownic. Zwierzęta te mogą w ten sposób przetrwać okresy braku pożywienia, wody lub tlenu. Niesporczaki - małe bezkręgowce zaliczane do pierwoustych - dzięki anabiozie potrafią przetrwać skrajne temperatury od niemal zera absolutnego do ponad 150°C.

 

źródło: Futurism.com; zdjęcie: Flickr.com