Galaktyka bez ciemnej materii zaskakuje uczonych
Używając zespołu teleskopów o nazwie Dragonfly Telephoto Array, zespół kierowany przez Pietera van Dokkuma z Uniwersytetu Yale bardzo uważnie przyglądał się tej galaktyce. "Myśleliśmy, że ciemna materia to nie tylko opcjonalny dodatek do galaktyk," mówi van Dokkum w komunikacie prasowym, dodając, że zespół znalazł kilka innych galaktyk o podobnych cechach, które należy przeanalizować, i które być może zmuszą naukę do przebudowy obowiązujących modeli i przewidywań.
Odkrycie to jest dużym zaskoczeniem dla astrofizyków, którzy opierając się na analogie w innych galaktykach izolowanych, takich jak NGC1052-DF2, uważają, że powinna ona mieć około stukrotnie więcej ciemnej materii niż materii zwykłej. W nowoczesnej teorii powstawania galaktyk zakłada się, że tworzą się w aureoli ciemnej materii. Istnieje dość ścisły związek pomiędzy liczbą gwiazd, które się tam uformowały, a ciemną materią, przynajmniej w czasie formowania galaktyki. Inaczej mówiąc, obowiązująca teoria mówi: nie ma ciemnej materii, nie ma galaktyki.