Sztuczna inteligencja tworzy fałszywe materiały video

Sztuczna inteligencja tworzy fałszywe materiały video
Kolejny raz na naszych oczach fantastyka naukowa przeradza się w rzeczywistość. Zespół naukowców ze Stanford University opracował algorytm, który pozwala niemal dowolnie modyfikować mimikę twarzy i ruch warg na już istniejącym materiale video. Utworzony falsyfikat jest na tyle doskonały, że prawie niemożliwe jest dostrzeżenie wprowadzonych modyfikacji.

Metoda wykorzystuje tzw. głębokie uczenie (ang. deep learning), będące rodzajem uczenia maszynowego opierającym się na wykorzystaniu wielkoskalowych sieci neuronowych. Wyróżnia je brak konieczności ciągłego nadzoru człowieka - system wykazuje pewną samodzielność w procesie uczenia się. Głębokie uczenie z powodzeniem wykorzystuje się m.in. w zaawansowanych systemach rozpoznawania mowy, tłumaczeniu maszynowym czy przy rozpoznawaniu obiektów na zdjęciach. Autonomiczne samochody czy roboty o wysokim stopniu samoświadomości nie mogą istnieć bez tej technologii.

Metoda opracowana na Stanford University wykorzystuje materiał filmowy z aktorem, którego zachowanie tj. pozycja głowy, mimika twarzy, ruch oczu czy ust są już po kilku chwilach konwertowane w cyfrowy model. Na jego podstawie system modyfikuje istniejący przekaz video. Już wcześniej prowadzono podobne prace w kierunku wykorzystania głębokiego uczenia przy edycji portretowych materiałów filmowych, efekty nie były jednak tak spektakularne jak w przypadku omawianego algorytmu.

Niesamowite możliwości tej nowatorskiej technologii można zobaczyć na filmie:

Cały czas trzeba jednak mieć na uwadze, że technologie wykorzystujące sztuczną inteligencję są bronią obosieczną i muszą być wykorzystywane z rozwagą. Omawiany algorytm to doskonałe narzędzie do stworzenia np. w pełni realistycznego dubbingu, dzięki któremu bohaterowie kinowych przebojów mogą mówić do widza w dowolnym języku. Jednocześnie ta sama technologia zastosowana do edycji orędzia głowy państwa daje przerażające wręcz możliwości wpływania na światową politykę.

 

źródło: Stanford.edu; zdjęcie: Pixabay.com