Los Angeles: przygrywka do "Raportu mniejszości"

Los Angeles: przygrywka do "Raportu mniejszości"
W wyniku procesu wytoczonego przez aktywistów na rzecz praw obywatelskich policja w Los Angeles została zmuszona do ujawnienia, iż od dłuższego czasu wykorzystuje algorytm autorstwa firmy Palantir, wskazujący osoby, co do których zachodzi prawdopodobieństwo, że popełnią przestępstwa, zanim tego dokonają – trochę podobnie jak to się działo w znanym filmie "Raport mniejszości".

Na podstawie popełnionych w przeszłości wykroczeń lub nawet samego tylko zatrzymania przez policję czy kontaktu z nią odpowiednie oprogramowanie przydziela obywatelom punkty. Ich liczba determinuje prawdopodobieństwo popełnienia przez daną osobę przestępstwa. Osoby objęte algorytmem i oznaczone jako interesujące mogą podlegać dodatkowemu nadzorowi policyjnemu – a wszystko tylko dlatego, że niewykluczone, iż teoretycznie są związane z działalnością przestępczą lub po prostu wiedzą coś o sprawcach wykroczeń czy zbrodni, nawet jeśli przez całe życie nie zrobiły nic złego.

Oburzenie działaczy na rzecz praw obywatelskich wzbudza mechanizm selekcji ludzi. Wystarczy bowiem stać się przypadkowym świadkiem łamania prawa, by trafić do kartoteki jako potencjalny czarny charakter.