Łuk, który nie chybia
Pierwsza wersja łuku z automatycznym celowaniem składała się z dwóch mechanizmów: ręcznego robota, który ustawiał pozycję łuku za pomocą pary silniczków, odpowiadającego za celowanie oraz drugiego robota, który przytrzymywał i zwalniał naciągniętą cięciwę, obliczając właściwy czas. Układ kamer OptiTrack motion capture w pomieszczeniu, w którym Wighton przeprowadzał testy, łączył się z czujnikami śledzącymi przymocowanymi do łuku i celu. Specjalne oprogramowanie przetwarzało dane z czujników transferując je do mechanizmu automatycznego celowania.
Celność tej pierwszej wersji rozczarowywała wynalazcę. Zastosował więc dodatkowe ulepszenia wynikające głównie ze specyficznych wymogów strzelania z łuku. Dodał instalację do podtrzymania urządzenia, które przez dołączenie wielu elektronicznych elementów stało się zbyt ciężkie do precyzyjnego celowania - typowy Steadicam. Wyniki ulepszeń widać na filmie udostępnionym przez autora. Efekt sensacji nieco słabnie gdy zdajemy sobie sprawę, że widoczna tu magiczna celność jest możliwa jedynie w pomieszczeniu wyposażonym w określony zestaw czujników i kamer.
Prezentacja łuku Shane’a Wightona:
Źródło: www.bit.ly
Mirosław Usidus