Liczba znanych egzoplanet sięga 5000
Odkrycie to było możliwe dzięki nowemu algorytmowi wykrywania planet, który opracował Jon Zink z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Jego rozwiązanie radzi sobie z jednym z wyzwań w procesie identyfikacji nowych planet metodą tranzytu, w której zmniejszenie jasności gwizdy może pochodzić z samego instrumentu obserwacyjnego lub z alternatywnego źródła astrofizycznego, które naśladuje sygnaturę planety. Ustalenie, które detekcje oznaczają rzeczywiście planety wymaga dodatkowych badań, co tradycyjnie jest niezwykle czasochłonne i może być osiągnięte jedynie poprzez obserwacje wizualne.
Algorytm Zinka jest w stanie oddzielić sygnały wskazujące na planety od tych, które są jedynie szumem. Oprogramowanie zostało zasilone wszystkimi 500 terabajtami danych z drugiej misji Keplera, na które składało się ponad osiemset milionów obrazów. Uczeni liczą, że to nie koniec odkryć w bazie pochodzącej z zakończonej już misji Keplera. Oczywiście obecnie trwają i są planowane kolejne misje, co powinno pozwolić nie tylko przekroczyć barierę 5 tysięcy znanych egzoplanet, ale szybko powiększyć ich listę do kolejnych rekordów.
Źródło: scitechdaily.com
Mirosław Usidus