Ultradźwięki do precyzyjnego trafiania lekami w chore miejsca
Nanonośniki o których mowa, to maleńkie kropelki o średnicy od 470 do 550 nanometrów, z wydrążoną powłoką zewnętrzną złożoną z cząsteczek polimeru. Polimery te mają dwa końce – jeden hydrofilowy, który dobrze miesza się z wodnistymi roztworami, czyli m.in. z krwią, i który jest skierowany na zewnątrz, oraz hydrofobowy, który nie miesza się z wodą, skierowany do wewnątrz. Wewnątrz powłoki znajdują się hydrofobowe perfluorowęglowodory, które są mieszane z równie hydrofobowym lekiem. Efekt jest taki, że krople substancji czynnej są zamknięte w środku ze względu na efekty hydrofobowe.
Aby je uwolnić, naukowcy użyli ultradźwięków w zakresie od 300 do 900 kHz. Wiązka ultradźwięków może być kierowana, by skupić się na pożądanym obszarze w organizmie, z milimetrową dokładnością. Zdaniem naukowców ultradźwięki powodują rozszerzanie się perfluorowęglowodorów, co rozciąga powłokę kropli i czyni ją bardziej przepuszczalną dla leku, który następnie przedostaje się do narządów, tkanek lub komórek, w których jest potrzebny.
Źródło: phys.org, Fot. Adobe Stock
Mirosław Usidus