„Na skrzydłach marzeń” - pierwszy polski film w technologii fulldome
Poruszająca historia spełnionych marzeń Początków lotnictwa można szukać w najdawniejszych marzeniach i tęsknotach. Pragnienie, by się wznieść do gwiazd, towarzyszy ludzkości od początku dziejów. Odnajdujemy je w mitologii greckiej, „Księdze tysiąca i jednej nocy”, chińskiej tradycji puszczania lampionów. Film pozwoli nam poddać się tym marzeniom i odkryć wielką tajemnicę latania. Podróżując przez 12 epok, poznamy kluczowe momenty w historii lotnictwa i zobaczymy machiny, którym udało się wzbić w przestworza. Spotkamy Leonarda da Vinci, braci Montgolfier czy braci Wright. Poszybujemy balonem, sterowcem, samolotem i rakietą kosmiczną. W roli narratora usłyszymy Danutę Stenkę. Szczególny klimat filmu podkreśla także muzyka skomponowana przez Michała Lorenca, w wykonaniu Polskiej Orkiestry Radiowej pod dyrekcją Tadeusza Karolaka.
Niespotykana technologia Fulldome to bardzo młoda, dopiero rozwijająca się technologia. Umożliwia projekcję na sferycznym ekranie, otaczającym widownię z każdej strony. W takie właśnie ekrany wyposażone są planetaria. Siedząc w fotelu, obserwujemy akcję rozgrywającą się przed nami, nad nami, z boku i z tyłu. Film nas otacza, oddziałuje na zmysły i daje wrażenie osobistego uczestniczenia w fabule.
Praca nad pionierskim filmem zajęła ekipie Studia Planetarium Niebo Kopernika 3 lata. Zarówno storyboardy, jak i całe kadry musiały być wpisywane w format koła. Po wydrukowaniu przypominały naklejki na płyty CD. Blisko 40-minutowa animacja składa się z 63 tys. klatek, przy czym każda ma rozmiar 4000×4000 pikseli, czyli dwukrotnie większy niż klatka kinowa. W filmach fulldome nie stosuje się „ostrego” montażu filmowego. Ujęcia zmieniają się w wyniku przejść i przenikań. Specyficzne są także ruchy kamery – o wiele wolniejsze niż w tradycyjnym filmie.
Pierwsze sukcesy Film „Na skrzydłach marzeń” już może pochwalić się nagrodami. 1 czerwca 2013 r. otrzymał planetaryjnego Oscara na festiwalu w niemieckiej Jenie, a we wrześniu – nagrodę za scenariusz podczas Imiloa Film Festival na Hawajach. Film spotkał się również z uznaniem producentów z branży planetariów. Według jednego z nich, „Na skrzydłach marzeń” może stać się dla filmów fulldome tym, czym „To Fly!” (1976) był dla technologii Imax punktem zwrotnym, wyznaczającym nowy kierunek rozwoju.