Bitcoinowa gorączka złota

Bitcoinowa gorączka złota
Coraz głośniej o bitcoinie. Trudno się dziwić. Kurs tej internetowej kryptowaluty wzrósł w ciągu 2013 roku prawie stukrotnie, od 13,5 dolarów za 1 bitcoin w styczniu do ponad 1200 dolarów w grudniu 2013 roku

Rośnie też liczba transakcji płaconych tą walutą, szczególnie mikropłatności w Internecie. W Nowym Jorku co tydzień około 1000 firm przyłącza się do grupy biznesów akceptujących bitcoin jako formę płatności. O bitcoinie pisaliśmy już w MT, a w Internecie łatwo można znaleźć artykuły na ten temat. Jest wiele interesujących aspektów oszałamiającej kariery tej waluty – finansowych, ekonomicznych, politycznych i prawnych. Jednak rozważania tak fascynujących tematów jak bańka spekulacyjna, czy pranie pieniędzy nie mieszczą się w profilu „Młodego Technika”. Natomiast niezwykle pasjonujący dla czytelnika MT jest temat „gorączki złota”, czyli „wydobywania” nowych bitcoinów, do czego stosuje się najnowocześniejsze, superszybkie komputery specjalizowane.

Geneza bitcoina jest równie tajemnicza, co postać jego twórcy ukrywającego się do dziś pod pseudonimem Satoshi Nakamoto. W 2008 r. opublikował on specyfikację techniczną oraz przedstawił projekt cyfrowych pieniędzy uniezależnionych od jakiejkolwiek instytucji centralnej. „Wykopywaniem” wirtualnych monet zajmują się dziś tzw. „górnicy”. W miejsce kilofów i łopat Satoshi wyposażył ich jednak w specjalistyczne oprogramowanie. Natomiast sprzęt – trzymając się żargonu wydobywczego – zwany potocznie „koparkami”, to w rzeczywistości superszybkie komputery z układami scalonymi ASIC (ang. Application Specific Integrated Circuit), utrzymujące jednocześnie całą sieć transakcji płatniczych. Co jednak znamienne, społeczność „górników” nie może „wydobyć” większej liczby bitcoinów niż 21 mln. Dzięki temu rozwiązaniu cały system – w przeciwieństwie do znanych nam rynków walutowych – jest znacznie odporniejszy na inflację.

Ciąg dalszy tematu numeru znajdziesz w marcowym numerze magazynu Młody Technik