Kosmos
Podobnie z załogowym lotem na Czerwoną Planetę – na astronautów czeka kilka długich miesięcy podróży w każdą ze stron, spędzonych w zamknięciu na niezbyt dużej przestrzeni kosmicznego wehikułu, w stałym napięciu, że niemal byle głupstwo, ludzki błąd czy awaria sprzętu mogą tragicznie zakończyć eskapadę. Do tego dodajmy nieznany nikomu wcześniej trud ujarzmienia marsjańskiej „przyrody” tak zupełnie innej od naszej, bez możliwości szybkiego sięgnięcia do jakichkolwiek rezerw.
A jednak może okaże się, że te obawy są trochę na wyrost? Ścisłe przygotowywanie się już dziś do wyprawy, która odbędzie się za kilkadziesiąt lat, przypomina kupowanie dwulatkowi ubrania do szkoły podstawowej. Kto wie, na jakim etapie będą technologie w latach 30. tego stulecia? Czy nie zdarzą się przełomowe odkrycia, burzące nasze wyobrażenia na temat choćby napędów kosmicznych pojazdów? Od której strony by nie patrzeć, wszędzie więcej pytań niż odpowiedzi. Ciężki to kawałek tego kosmicznego chleba, ale przecież próbować trzeba. Bez snucia planów, choćby na wariackich papierach, pewnie do dziś wpatrywalibyśmy się w gwiazdy, siedząc na progu naszych jaskiń…