Osobowym w chmury
Francuski przedsiębiorca Maurice Ricci - prezes Akka Technologies - przedstawił w ostatnich miesiącach koncept połączenia dwóch dobrze znanych środków transportu w jeden system. Uważa, że stworzenie kabiny samolotowej, która może po wylądowaniu podróżować dalej po ziemi torami jako "pociąg", poprawi doświadczenia pasażerów. Jak wynika z wywiadu, którego udzielił agencji Bloomberg, Ricci dostał szansę zademonstrowania swojej wizji Boeingowi.
Akka nazywa swój hybrydowy system Link & Fly. Pod koniec ubiegłego roku firma opublikowała komputerową animację, poglądowo ukazującą koncepcję "latającego pociągu".
Widać na niej, że kabina pasażerska dojeżdżać miałaby do konstrukcji latającej ze skrzydłami i podczepiać się do niej, stając się "kabiną pasażerską" w czymś, co przypomina znany nam samolot liniowy. Po locie i wylądowaniu kabina/wagon oddziela się od skrzydeł i kokpitu, osiadając na platformie umieszczonej na torach. Dalsza podróż pasażerów w kabinie odbywa się koleją. Według raportu Bloomberga pasażerowie wsiadaliby i wysiadali na stacjach kolejowych, więc nie byłoby potrzeby poszukiwania środków dotarcia do lotniska lub opuszczenia go. A dworce kolejowe znajdują się zwykle w centrach miast, więc odpadałaby uciążliwa często i kosztowna część podróży lotniczej.
Akka współpracuje w Europie z takimi firmami, jak Airbus, Renault i Dassault Systèmes, oferując rozwiązania technologiczne dla zaawansowanych usług transportowych. Jak podał Ricci, oprócz Boeinga pomysłem tym zainteresowali się przewoźnicy w Azji.
Jednym z potencjalnych problemów dla pomysłu latającego pociągu są rygorystyczne przepisy dotyczące bezpieczeństwa lotów. Akka proponuje skanowanie siatkówki po wejściu pasażerów do pociągu w drodze na lotnisko, jednak prawdopodobnie oznaczałoby to również przeniesienie infrastruktury kontrolnej do dworców kolejowych i monitoring linii na lotnisko.
W specyfikacji Link & Fly znajdujemy informację, że samolot w tym systemie mógłby zabrać 162 pasażerów lub 21 ton ładunku. Z silnikami zamontowanymi na dużym skrzydle w kształcie delty, maszyna miałaby zasięg 2200 km, prędkość przelotowa wynosiłaby Mach 0,78, a maksymalna wysokość przelotowa - 11 tys. m. Akka przewiduje również opcję autonomiczną dla przewozu ładunków. Eksperci zwracają uwagę, że ważnym wyzwaniem dla tej koncepcji byłoby opanowanie kwestii zwartości takiej modułowej konstrukcji samolotu.
Jak łatwo się domyślić, francuski pomysł na "latający pociąg" nie jest jedynym tego rodzaju. Pojawiły się w ostatnim czasie podobne. Rosyjski wynalazca Dahir Semenov opracował aż cztery warianty elektrycznego pociągu latającego, który porusza się z prędkością ponad 640 km/godz. i może przewieźć nawet do 2 tys. pasażerów. Według jego wizji pojazd latający Dahir Insaat, choć unosiłby się nad ziemią, przymocowany byłby do toru, a raczej trakcji elektrycznej na ziemi za pomocą liny (trochę kojarzy się to z trolejbusem, ale z pantografem na dole). Miałaby to być ultralekka maszyna o zmiennej geometrii skrzydeł i napędu. Eksperci w dziedzinie lotnictwa patrzą na ten pomysł na razie z dużym przymrużeniem oka.