Egipskie żarówki

e-suplement

Austriacki inżynier Walter Garn uważa, że zbudował model żarówki w oparciu o to, co zobaczył na płaskorzeźbach w starożytnej egipskiej świątyni w Denderze. ?Pomieszczenie, w jakim się znaleźliśmy, zalegały ciemności, które z powodzeniem można by określić mianem egipskich. Nikt nie przeczuwał, że za chwilę stanie się coś tak nieprawdopodobnego. Wydarzenia, jakie tu nastąpiły, były dla nas całkowitym zaskoczeniem. Nagle przestrzeń wypełniła się przypominającym błyskawice światłem, które wśród niesamowitych trzasków, niczym ognie św. Elma, układało się w powyginane gałęzie. Następnie między obydwoma końcami dużej szklanej kolby zaczął wić się znienacka wąski ognik, wydając jednocześnie syczący dźwięk, przypominający odgłos jadowitego węża. Pomieszczenie zalało się jasnym blaskiem, w którym na kilka sekund widoczne stały się zarysy umieszczonej w laboratorium aparatury. Jak płonący dywan albo jaskrawo świecąca skóra ładunek elektryczny wypełniał od wewnątrz szklane ścianki gruszkowatego przyrządu. Wszystko dookoła pogrążone było w widmowym, niebieskawym świetle. Obserwowaliśmy to osobliwe zdarzenie w całkowitym milczeniu, niezdolni do jakiejkolwiek reakcji. Choć nikt z nas nie spodziewał się takiego wyniku eksperymentu, wszelkie nasze przypuszczenia potwierdziły się: korzystanie z energii elektrycznej nie było bynajmniej odkryciem dopiero co minionego stulecia. To nie Duńczyk Hans Christian Oerstedt (1777?1851), nie Anglik Michael Faraday (1791?1867) i nie Amerykanin Thomas Alva Edison (1847?1931) byli pionierami w tej dziedzinie ? wiedzę o istnieniu energii elektrycznej i umiejętność jej zastosowania egipscy kapłani posiadali już wiele tysięcy lat temu. Już oni potrafili uczynić z nocy dzień, rozświetlić ciemne pomieszczenia. I to nie tylko za pomocą prymitywnych pochodni, lamp oliwnych czy naftowych. Stosowane przez nich źródło światła już w tamtych czasach opierało się na ? elektryczności. Hipotezę tę potwierdzają zarówno przekazy plastyczne, jak i pisemne, które dostarczają dowodów na to, iż wysocy słudzy egipskiej świątyni na długo przed naszą erą potrafili wykorzystać istniejące w przyrodzie możliwości?. Peter Krassa i Reinhard Habeck tak właśnie opisali eksperyment Waltera Garna w książce pt.: Światło faraonów ? najwyższe technologie i prąd elektryczny w starożytnym Egipcie.

Egipt od zawsze mnie fascynował ? pisze Tomasz Bonek, autor podróżniczego cyklu Inne Strony Świata. Po przeczytaniu Światła faraonów postanowił trafić do źródła, czyli do świątyni bogini Hathor, która znajduje się w Denderze. ?W końcu znalazłem to, co chciałem zobaczyć od tygodni. Stałem przed tajemniczymi reliefami, wykonanymi nie jak cała świątynia w piaskowcu, lecz wyrytymi w kalcytowych płytach. Dwie postacie trzymają na nich coś w rodzaju wielkich baniek, w środku których wije się wąż. Bańki mają oprawy w kształcie kwiatów lotosu do złudzenia przypominające oprawki żarówek, z których wychodzi przewód podłączony do jakiegoś sześcianu. Obok umieszczony jest ? powszechny w przedstawieniach ze starożytnego Egiptu ? symbol dżed, słup czy kolumna oznaczająca trwałość. Krassa i Habeck uważają, że jest to zwykły izolator, taki jak porcelanowy przy współczesnych liniach wysokiego napięcia. Czy bańki to natomiast rzeczywiście starożytne żarówki? Autorzy Światła faraonów nie mają wątpliwości. Dowodzą, że ściany krypt w Denderze nie są pokryte sadzą, więc inskrypcje na nich musiały powstać przy elektrycznym świetle. Egiptolodzy tę tezę wyśmiewają ? wystarczy użyć lamp z olejem rycynowym bądź tłuszczem zwierzęcym, aby zminimalizować kopcenie. Bezsporny jest tylko fakt, że nigdzie indziej w Egipcie nie znaleziono podobnych przedstawień i naukowcy spierają się, co mogą one oznaczać. Żaden ich nie rozszyfrował niepodważalnie. Są jedynie hipotezy. W mitologii egipskiej w postaci węża przedstawiano rodzące się słońce na wyspie płomieni, położonej na jeziorze dwóch noży, gdzie znajduje się kosmiczne jajo, z którego powstanie światłość. Czy starożytni Egipcjanie znali więc elektryczność? Nie rozstrzygnie tego jedna inskrypcja. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że podczas wielu prowadzonych nad Nilem wykopalisk, jakiś zespół archeologów znajdzie np. egipską baterię podobną do bagdadzkiej. Albo całą żarówkę!? Źródło: portal MenStream.pl z Grupy Money.pl. Cały reportaż dostępny jest w sekcji Inne Strony Świata w portalu MenStream.pl fot. Tomasz Bonek

Przeczytaj także
Magazyn