Oczy dookoła głowy? Mam!

Oczy dookoła głowy? Mam!
Nie wiadomo, czy konstruktorzy aparatu o nazwie FlyVIZ znają polskie powiedzonko zalecające wzmożoną uwagę. Jednak sprawili, że nasze ?oczy dookoła głowy? stały się ciałem.

Połączenie kasku i systemu wizyjnego pozwala widzieć właśnie tak ? równo 360 stopni dookoła nas, bez odwracania się. Oczywiście, można się odwracać i wtedy również widzimy wszystko co jest dookoła nas, z przodu, z boku i z tyłu. Odwrócenie się więc, co do zasady, nie zmienia pola widzenia?

Dzieje się tak dzięki kamerze umieszczonej na czubku głowy, a właściwie ? kasku. Urządzenie podobne do tych, których używają fotografowie np. Google?a do robienia panoramicznych zdjęć, przekazuje obraz do umieszczonych przed oczami właściciela kasku wyświetlaczy LCD.

Łatwo zgadnąć, że przy wykonywaniu skrętów, pojawia się dezorientacja, która wymaga od urządzenia, aby informowało użytkownika przynajmniej o tym, gdzie jest kierunek zgodny z ?przodem? ustawienia jego ciała.

Konstruktorzy uważają, że wynalazek może przydać się żołnierzom, policjantom, strażakom i podobnym służbom.