Lokomotywa
Parowe silniki tego typu kiedyś produkowano jako działające miniatury, napędzające zabawkowe lokomotywy. Można zazdrościć ówczesnym dzieciom, które przez lejek lały wodę do kotła, oliwę do maleńkich smarowniczek, a potem podpalały spirytusowy palnik i obsługiwały małe gorące lokomotywki. Takie to były ubiegłowieczne, napędzane parą zabawki politechniczne, a dziś prawdziwe perełki kolekcjonerskie. Prostota konstrukcji maszyny parowej z tego typu rozrządem suwakowym jest pokusą, żeby chociaż taki schemat modelu ożywić.
Z kolei drewno jest ciekawym i łatwym w obróbce materiałem (w przeciwieństwie do stali) i dlatego można mechanizm maszyny parowej w nim odtworzyć. Budując nasz model zachowamy w pełni widoczny mechanizm rozrządu suwakowego i część cylindra. Będziemy obserwować, jak pracuje tłok i jak porusza się suwak rozrządu. Proponuję od razu zabierać się do pracy. Do pracy a nie do roboty. Nie wiecie jaka jest różnica między robić a pracować? Wyjaśniam pytaniem. A dlaczego nie mówi się, że kot napracował pod łóżko?
Czyli do pracy, bo model jest dość łatwy do zrobienia, efektowny i dający dużo satysfakcji majsterkowiczowi.
Ciąg dalszy tego artykułu znajdziesz w grudniowym numerze magazynu Młody Technik