Szachowa dyplomacja Benjamina Franklina
Benjamin Franklin urodził się w Bostonie, w stanie Massachusetts jako jedno z siedemnastu dzieci w rodzinie biednego wytwórcy świec (1).
W wieku 12 lat zaczął pracować w drukarni starszego brata (2). Konflikty z bratem spowodowały, że w wieku siedemnastu lat Benjamin uciekł do Filadelfii. Początkowo pracował jako drukarz a potem jako wydawca. Od 1730 zaczął wydawać „The Pennsylvania Gazette” (głos kolonialnego sprzeciwu wobec brytyjskich rządów kolonialnych), a w latach 1732–1757 poczytny zbiór maksym i porad, zatytułowany „Poor Richard’s Almanack” (Almanach biednego Ryszarda), który oprócz korzyści materialnych, przyniósł mu także popularność.
gdzie pracował w latach 1718–1723, źródło: https://tiny.pl/cc9qg
Polityk
W 1736 został członkiem zgromadzenia Pensylwanii a w 1751 wybrano go do rady miejskiej Filadelfii. W 1753 Franklin został zastępcą generalnego naczelnika poczty, odpowiedzialnym za pocztę we wszystkich koloniach północnych. W 1757 wyjechał do Anglii by reprezentować swój stan na procesach przeciwko właścicielom kolonii (3). Z wyjątkiem dwuletniego powrotu do Filadelfii w latach 1762–64, Franklin spędził 18 lat mieszkając w Londynie. Do Ameryki wrócił w 1775 roku, tuż przed wybuchem wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, został poczmistrzem generalnym Ameryki Północnej.
Benjamin Franklin był współautorem i sygnatariuszem (Komitet Pięciu) uchwalonej 4 lipca 1776 Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych (4). Jeszcze w tym samy roku ponownie wyruszył do Europy. Tym razem dotarł do Paryża, gdzie wraz z współpracownikami doprowadził do sojuszu Stanów Zjednoczonych z Francją. 6 II 1778 podpisał w imieniu Stanów Zjednoczonych traktat handlowy z Francją. W latach 1778–85 był posłem pełnomocnym Stanów Zjednoczonych we Francji. Jako członek komisji (wspólnie z J. Adamsem i J. Jayem) negocjował warunki traktatu pokojowego z Wielką Brytanią, kończącego wojnę o niepodległość Stanów Zjednoczonych, podpisanego 3 września 1783 w Paryżu. W latach 1785–87 uczestniczył w pracach nad konstytucją Stanów Zjednoczonych, której ostateczny tekst został przyjęty we wrześniu 1787 r.
prezentujący swoje prace Kongresowi, źródło: https://tiny.pl/cc9q7
Naukowiec, filozof i wynalazca
Równolegle z karierą polityczną prowadził pionierskie badania naukowe nad elektrycznością. Stwierdził, że ciała naelektryzowane jednakowo odpychają się, zaś naelektryzowane różnoimiennie - przyciągają się.
W roku 1752 złapał prąd z błyskawicy do butelki lejdejskiej po wilgotnym sznurze latawca i dowiódł, że w piorunach jest elektryczność (5). Wynalazł piorunochron, który do dziś ochrania budynki w czasie burzy. Wymyślił i wykonał tzw. dzwoneczki Franklina, które odpowiednio wcześniej sygnalizowały nadejście burzy. Wykorzystał do tego wynalazek Andrew Gordona z Niemiec z 1742 roku, tzw. lightning bells, który przekształcał energię elektryczną w mechaniczną. Uziemiając jeden z dzwonków i podłączając drugi do piorunochronu, Franklin stworzył konstrukcję ostrzegającą przed nadciągającą burzą. Jego działalność naukowa zaowocowała przyznaniem tytułów doktor honoris causa renomowanych uczelni: Uniwersytetu Yale, Uniwersytetu Harvarda (1753), College of William & Mary(1756), Uniwersytetu w St Andrews (1759) i Uniwersytetu Oksfordzkiego (1762).
źródło: https://tiny.pl/cc9qr
Franklin zajmował się również wymyślaniem udogodnień służących w codziennym życiu, jak bezdymny piec podwyższający komfort mieszkania, fotel bujany, cewnik urologiczny, płetwy pływackie, licznik kilometrów i okulary dwuogniskowe (w roku 1785). Górna połowa szkieł służyła do widzenia dali, dolna - do czytania. Franklina męczyła konieczność noszenia kilku par okularów. Jego wszechstronność była zadziwiająca. Był organizatorem pierwszej w Filadelfii wypożyczalni książek, zorganizował również ochotniczą straż pożarną oraz Amerykańskie Towarzystwo Filozoficzne które istnieje do dziś. Powołał do życia i był prezesem The Academy and College of Philadelphia (później University of Pennsylvania).Oprócz prac związanych z elektrycznością napisał również traktat o pieniądzu, książkę o grze w szachy.
Zajmowały go problemy związane z przyczynami trzęsień ziemi, był zwolennikiem zniesienia niewolnictwa W roku 1775, usiłując zrozumieć, dlaczego statki z Anglii do Ameryki płyną dwa tygodnie dłużej niż odwrotnie, odkrył i opisał prąd zatokowy (Golfsztrom).
Szachista
Franklin grał w szachy od co najmniej 1732 roku. Nie zachowały się żadne zapisy partii rozgrywanych przez Franklina, ale można przypuszczać, że był ponadprzeciętnym graczem, który jednak nie osiągnął najwyższego poziomu. Wspominał o szachach w wielu swoich listach. Dostrzegał potencjał wykorzystania szachów do celów dyplomatycznych.
W grudniu 1774 roku przyjechał do Londynu jako poseł negocjujący pojednanie. Tutaj był stałym bywalcem w kawiarni Old Slaughter’s, gdzie grał w szachy i spotykał się m.in. z grupą artystów, którzy utworzyli Royal Society of Arts. W listopadzie 1774 roku jeden z członków stowarzyszenia przesłał wiadomość od lady Caroline Howe z zaproszeniem na partię szachów. Była to siostra lorda Richarda Howe - admirała i Sir Williama Howe - generała, który od 10 października 1775 do 20 maja 1778 był naczelnym dowódcą wojsk brytyjskich w Ameryce (Commander-in-Chief of the British Army in America).
Przy okazji rozgrywania partii szachowych w rezydencji lady Caroline Howe doszło do szeregu nieoficjalnych rozmów Franklina z brytyjskim rządem, w których lord Howe pełnił rolę pośrednika. Niestety Brytyjczycy zajmowali nieprzejednane stanowiska, doszło do wybuch wojny i nie udało się rozwiązać narastającego kryzysu przy okazji partii szachów rozgrywanych w salonie lady Caroline Howe.
W latach 70. i 80. XVIII wieku, Franklin będąc ambasadorem we Francji, doskonalił swoje umiejętności gry w szachy odwiedzając często Café de la Regence, w tamtym czasie miejsce spotkań najlepszych szachistów na świecie. Podczas swojego pobytu we Francji grał przeciwko słynnemu automatowi „Mechaniczny Turek” (7), choć wynik meczu jest nieznany.
źródło: Wikimedia Commons
Moralność gry szachowej
Pisanie eseju „Morals of chess” Franklin rozpoczął już około 1732 roku, ale opublikował go dopiero w 1779 roku (8). Po przedstawieniu w prologu historii szachów porównał szachy do życia, opisał zestaw zasad moralnych, których powinien przestrzegać szachista, w tym nie oszukiwać i nie przeszkadzać przeciwnikowi. Esej jest jednym z pierwszych tekstów o szachach, jaki ukazał się w Stanach Zjednoczonych został potem przełożony na języki rosyjski, francuski, niemiecki. Franklin podkreślał w niej, że szachów nie można ograniczyć do rozrywki i zwracał uwagę na ich walory wychowawcze, kształtowanie pozytywnych cech osobowości (zdolności przewidywania i planowania, rozwagi, odpowiedzialności za decyzje), a szachy porównał do życia: „Życie jest swego rodzaju grą w szachy, w której mamy często możliwość wygrania i walki z współzawodnikami i przeciwnikami, w której jest duża różnorodność dobrych i złych wydarzeń, będących w jakimś stopniu rezultatem rozsądku lub jego braku”.
Podejście Franklina do gry wyraźnie różniło się od większości jego poprzedników, których jedynym celem było zwycięstwo. Jednak dla Franklina gra w szachy nie była zwykłą rozrywką, ale sportem odzwierciedlającym samo życie - ponieważ życie jest rodzajem szachów, w których często zdobywamy punkty i walczymy z konkurentami lub przeciwnikami - co wymaga wykorzystania wszystkich najwspanialszych cech umysłowych i moralnych, do jakich zdolny jest człowiek. Maksymy z „Moralności gry szachowej” były szeroko cytowane w kraju i za granicą.
Franklin ułożył także własny system wartości, oparty na 13 Cnotach, które opisał w autobiografii Żywot własny:
- Umiar - nie jedz do otępienia, nie pij do podniecenia,
- Milczenie - mów tylko to, co może przynieść pożytek innym lub tobie; unikaj próżnej rozmowy,
- Ład - niech wszystkie twoje rzeczy mają swoje miejsce; niech wszystkie twoje sprawy mają swój czas,
- Postanowienie - postanów sobie czynić, co powinieneś; czyń bez zawodu to, coś postanowił sobie,
- Oszczędność - nie czyń wydatków, chyba że dla dobra innych lub swego, to znaczy nic nie marnotraw,
- Pracowitość - nie trać nigdy czasu, bądź zawsze zajęty czymś pożytecznym, unikaj wszelkich niepotrzebnych działań,
- Szczerość - nie uciekaj się do krzywdzącego oszustwa; myśl niewinnie i sprawiedliwie, a kiedy mówisz, mów podobnie,
- Sprawiedliwość - nie krzywdź nikogo, wyrządzając mu zło lub pozbawiając pożytków, jakie mu się od ciebie należą,
- Powściągliwość - unikaj krańcowości, nie odczuwaj krzywd w takim stopniu, jak twoim zdaniem na to zasługują,
- Czystość - nie pozwalaj na żadną nieczystość ciała, odzienia czy mieszkania,
- Spokój - niech Ci nie zamącają umysłu drobnostki lub też zdarzenia pospolite i nieuchronne,
- Surowość cielesna - rzadko używaj płci, tylko dla zdrowia albo potomstwa, nigdy do otępienia, osłabienia lub szkody w twoim czy cudzym spokoju i opinii.
- Pokora - naśladuj Jezusa i Sokratesa
Franklin nie stworzył tej listy, by być doskonałym gentlemanem, chciał być człowiekiem ciężkiej pracy, wielkie znaczenie miały dla niego honor i zaufanie innych osób, a wysoka kultura osobista zapewniała mu prominentnych przyjaciół.
Efekt Benjamina Franklina
Nie tyle kochamy ludzi za dobrodziejstwa, które oni nam wyświadczyli, ile za dobrodziejstwa, któreśmy im wyświadczyli.
Efekt wyświadczonej przysługi, znany również jako efekt Benjamina Franklina to tendencja do zmiany postawy na bardziej przyjazną w stosunku do osób, dla których zrobiło się coś dobrego. Zrobienie czegoś dla drugiej osoby, szczególnie wtedy, gdy jej nie lubimy lub jest nam obojętna, może wywołać stan napięcia spowodowany dysonansem pomiędzy postawą „nie lubię tej osoby” a nieodpowiadającym jej zachowaniem „pomogłem jej”. W celu zredukowania dysonansu i obniżenia napięcia następuje zmiana postawy z „nie lubię tej osoby i jej pomogłem” na „pomogłem tej osobie, bo ją lubię”.
Benjamin Franklin opisał ten efekt w autobiografii. Żywot własny taktykę, którą obrał w stosunku do swego przeciwnika w wyborach na pisarza Zgromadzenia Pensylwanii w 1737 roku: „Nie zamierzałem wszakże ubiegać się o jego życzliwość drogą okazywania mu służalczych względów, ale odczekawszy trochę obrałem inną metodę. Wiedząc, że ma on w swojej bibliotece pewną rzadką a interesującą książkę, wystosowałem doń list, w którym wyraziłem pragnienie przejrzenia książki oraz prośbę, aby zechciał łaskawie pożyczyć mi ją na kilka dni. Przysłał mi ją natychmiast, ja zaś zwróciłem po niespełna tygodniu z nowym listem, w którym wypowiedziałem moją gorącą wdzięczność. Kiedy niebawem spotkaliśmy się w Izbie, przemówił do mnie (czego nigdy dotąd nie robił) i wdał się w nader uprzejmą rozmowę. Odtąd też okazywał zawsze gotowość dopomagania mi przy każdej sposobności i wkrótce bardzo zaprzyjaźniliśmy się, a przyjaźń ta trwała aż do jego śmierci. Wypadek ten potwierdził raz jeszcze prawdziwość starej maksymy której dawno już nauczyłem się, a która głosi, że: „Ten, kto raz ci wyrządził przysługę, będzie bardziej skory oddać ci nową niż ktoś, komuś ty usłużył”.
Przez całe swoje dorosłe życie Franklin (9) gromadził swoją korespondencję, dokumenty i inne pisma, które dziś obejmują około 30 000 pozycji (10).
Był współautorem i jednym z sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości (1776) i Konstytucji Stanów Zjednoczonych (1787). Został pierwszym reprezentantem rządu USA we Francji (1776-1785). Podpisał też petycję o zniesieniu niewolnictwa. Chociaż nie był nigdy prezydentem USA, jego podobizna widnieje na banknocie studolarowym (11). Aż trudno uwierzyć, że zaczynał jako biedny czeladnik drukarza.
Franklin osiągnął sukces ciężką pracą, poświęceniem i szlifowaniem własnego charakteru. Pożyczał fundusze na swoje projekty i robił wszystko, by w terminie oddać je z procentem i jeszcze na nich zarobić. Starał się żyć manifestując swoją pracowitość, cnotliwość i mądrość.
Stworzył listę wartości, co wieczór robił rachunek sumienia i w specjalnym zeszycie zapisywał swoje sukcesy i porażki w opanowywaniu tych cnót. Posługiwał się również spisanym planem dnia (12).
dr inż. Jan Sobótka
- nauczyciel akademicki,
licencjonowany instruktor
i sędzia szachowy