Sonus Faber i jego Lilium

Sonus Faber  i jego Lilium
Włoska firma głośnikowa Sonus Faber zdobyła sławę i trwałą pozycję w high-endzie produktami wyjątkowo luksusowymi. Niezależnie od wysokiego poziomu techniki i brzmienia, Sonusy przyciągają uwagę swoimi pięknymi obudowami - nawet relatywnie tanie modele prezentują się bardzo atrakcyjnie, a te z najwyższej półki są wręcz zachwycające. Oczywiście w ramach ustalonego, firmowego stylu.

Na stronie "Młodego Technika" nie będziemy rozpływać się nad wyglądem i wdziękami, ale skupimy się na rozwiązaniach układowych, które zastosowano w jednej z najlepszych konstrukcji - Lilium. Technika pozostaje jednak w związku z ich aparycją, bowiem chodzi o układ czterodrożny, wykorzystujący w sumie sześć głośników, czterech różnych typów, a na dodatek membranę bierną. Konstrukcja jest więc potężna (wysokość 160 cm, masa ponad 100 kg), a przede wszystkim ciekawie zestrojona - może zainspirować wielu hobbystów do popełnienia czegoś podobnego...

Dokładny i obszerny test Lilium (wraz ze szczegółowymi pomiarami) ukazał się w numerze 10/2016 magazynu „Audio”; poniższy artykuł stanowi jego skrót.

Praca w sekcjach

Sonus Faber
Sonus Faber

Sekcja subniskotonowa (producent nazywa ją infrawoofer) oparta jest na 26-centymetrowym przetworniku, skojarzonym z membraną bierną o tej samej średnicy; głośnik zainstalowano w dolnej ściance (kolumna stoi oczywiście na odpowiednio wysokich nóżkach), a membranę bierną na górnej (przysłoniętą szklaną płytą, ciśnienie uchodzi szczelinami z tyłu).

Kolejne sekcje są już zainstalowane klasycznie, na przedniej ściance. Niskotonowa składa się z trzech przetworników 18-centymetrowych, pracujących we wspólnej komorze bas-refleks, którego otwory wyprowadzono przez dolną ściankę (a więc obok infrawoofera). Charakterystyka sekcji niskotonowej przecina się z charakterystyką sekcji subniskotonowej przy ok. 60 Hz, jednak sekcja niskotonowa nie jest „od dołu” filtrowana elektrycznie.

Powyżej kolejnej częstotliwości podziału, 170 Hz, pracuje jeden 18-centymetrowy głośnik średniotonowy (w kontekście tak rozbudowanej sekcji nisko-/subniskotonowej i jej bardzo wysokiej mocy, obciążenie średniotonowego od tak niskiej częstotliwości wydaje się dość odważnym posunięciem). Kolejna częstotliwość podziału (między średniotonowym a wysokotonowym) też leży nisko - przy 2,5 kHz.

Oczywiście każda sekcja musi mieć własną komorę o odpowiedniej objętości. Średniotonowemu wiele nie potrzeba, a wysokotonowemu zwykle wystarczy jego własna „puszka”, ale 26-centymetrowy subniskotonowy z membraną bierną i trzy 18-centymetrowe niskotonowe w bas-refleksie wymagają już poważnej kubatury do uzyskania najlepszych możliwych charakterystyk - stąd imponująca wielkość Lilium. Z firmowego opisu pośrednio wynika, że mamy do czynienia z dalej posuniętym odseparowaniem poszczególnych sekcji, aby ich wibracje nie wpływały na siebie, i z zaawansowanymi rozwiązaniami służącymi ich tłumieniu. Dolną i górną płytę tworzą aluminiowe płyty związane stalowymi prętami z dodatkiem tzw. tłumików masowych. Producent wprowadza też pojęcie „ortogonalności” - aranżacja sekcji subniskotonowej ustawia głośnik i membranę bierną w osi prostopadłej do osi głośników niskotonowych, co ma zapobiegać mechanicznym i akustycznym intermodulacjom.

26-centymetrowy głośnik niskotonowy ukryto na dole, a ciśnienie rozchodzi się dzięki wysokim kolcom, z czego korzystają też dwa otwory bas-refleks - te jednak pracują z głośnikami niskotonowymi, zainstalowanymi na przedniej ściance.

Może sandwicz?

Głośniki Lilium pochodzą od tych samych dostawców co zawsze - wyspecjalizowanych firm skandynawskich. Sonus ma już od dawna określone upodobania w zakresie materiałów membran. Chociaż w konstrukcjach tańszych godzi się na kompromisy, stosując np. włókno szklane, a w głośnikach niskotonowych czasami występują membrany metalowe, to wciąż panuje największe przekonanie do membran na bazie celulozy, firmowo modyfikowanej poprzez dodanie unikalnej kombinacji innych włókien albo składanie membran sandwiczowych, w których celuloza tworzy warstwy zewnętrze, a wewnętrznym „rdzeniem” jest lekka, ale twarda pianka syntetyczna.

Taka sandwiczowa membrana, bardzo sztywna, jest stosowana w głośniku subniskotonowym i membranie biernej, a także w głośnikach niskotonowych. Głośnik średniotonowy ma już membranę jednowarstwową. Do pulpy celulozowej wmieszano inne włókna naturalne (m.in. kapok, kenaf) i pozostawiono naturalnemu procesowi suszenia na powietrzu (nie prasowania). W ten sposób włókna układają się relatywnie swobodnie, membrana nie jest bardzo sztywna (przy określonej masie i grubości), a charakteryzuje się najlepszym tłumieniem rezonansów wewnętrznych, co jest kluczowe w zakresie średnich częstotliwości. Od basu do średnich częstotliwości „sygnatura” brzmieniowa jest określona przez udział celulozy, ale przechodząc w zakres wysokich tonów - trzeba się z nią pożegnać.

Tutaj do gry wchodzi kopułka jedwabna, zmodyfikowane w sonusowy sposób. Centrum (wierzchołek) kopułki jest „trzymane”, niemal punktowo, przez widoczny z zewnątrz, pałąkowaty wysięgnik; rozwiązanie to jest syntezą sposobu działania membrany kopułkowej i pierścieniowej.

Sensowne bi-

Terminal przyłączeniowy, podzielony na trzy pary zacisków, pozwala na różne konfiguracje okablowania lub „owzmacniaczowania”. I wcale nie chodzi o to, aby koniecznie stosować tri-wiring albo tri-amping; raczej o to, aby sensownie wykonać bi-wiring lub bi-amping. W pierwszym przypadku lepiej jest bowiem odseparować sekcje średniotonową i wysokotonową (do których wchodzimy przez wspólną dla nich, najniżej położoną parę zacisków) od sekcji niskotonowej i subniskotonowej (druga i trzecia, patrząc od tyłu, para zacisków). W tym celu należy założyć zwory widoczne na zdjęciu. Do bi-ampingu z parą różnych wzmacniaczy - np. mocnym tranzystorem i „słabszą” lampą - taki układ też byłby najlepszy (oczywiście lampę podłączamy do zacisków średnio-wysokotonowych). Gdybyśmy jednak szykowali dwa takie same wzmacniacze, albo nawet różne, ale obydwa o wysokiej mocy, warto rozważyć inną konfigurację - odseparować sekcję subniskotonową, a niskotonową połączyć ze średnio-wysokotonową (w komplecie są odpowiednie zwory).