Laser i reakcja termojądrowa
Moc 350 trylionów watów to nie przelewki. Nawet, jeśli aktywowano ją na zaledwie 14 miliardowych sekundy, to i tak robi wrażenie. Takie parametry ma laser skonstruowany w laboratorium National Ignition Facility im. Lawrence’a Livermore’a w Kalifornii. Zadaniem potężnego lasera ma być rozpalenie izotopów wodoru do temperatury reakcji termojądrowej.
Superlaser jest „splotem” 192 wiązek laserowych. Pierwszy test przeprowadzono już dwa tygodnie temu, ale dopiero teraz informacje dotarły do mediów. Przyspieszana w akceleratorach i wzmacniana wiązka ma osiągnąć docelowo energię do 4 megadżuli. W testach dotychczas przeprowadzono udało się na razie dojść do 1,7 megadżula.
Celem tych ogromnych energii jest oczywiście zainicjowanie kontrolowanej syntezy termojądrowej, podobnej do tej, która zachodzi w Słońcu od miliardów lat i zachodzić będzie jeszcze przez kolejne miliardy. Reakcje syntezy to potencjalnie niewyczerpane źródło energii. Jednak, jak do tej pory, nie udało się ludzkości ich ujarzmić i wykorzystać do produkcji energii na nasze potrzeby.