Nowy polski wzmacniacz laserowy
Moc 10 terawatów to, jak wiedzą zorientowani, o wiele więcej niż cała produkcja energii w Polsce i niewiele mniej niż światowy potencjał. Tych, których zadziwia jak to możliwe, że biurkowy przyrząd potrafi tyle wygenerować trzeba uspokoić, że chodzi o nad wyraz krótkie (femtosekundowe) impulsy laserowe. I wtedy bilans energetyczny zaczyna się zgadzać. Technologia polega na wykorzystaniu lasera „pompującego” energią wiązkę laserową właściwą. Polska metoda unika niepożądanych efektów nagrzewania kryształów.
Wzmacniacz ma być wykorzystany do zbudowania źródła promieni rentgenowskich oraz eksperymentalnego generowania protonów i wtórnych neutronów. Konstruktorzy chcą na dłuższą metę uzyskać impulsy laserowe o mocy 200 TW i większej. Za pomocą tak potężnych impulsów światła można byłoby nadawać protonom energie użyteczne medycynie, np. do selektywnego niszczenia komórek nowotworowych, przy jednoczesnym zmniejszeniu urządzeń a co za tym idzie kosztów.