Kometa ISON już jest piękna – wracają nadzieje na niebiański spektakl

Kometa ISON już jest piękna – wracają nadzieje na niebiański spektakl
Jedno z najnowszych zdjęć C/2012 S1 wykonane przez teleskop Schulmana na uniwersytecie stanu Arizona ukazuje urodę komety. Zwraca uwagę zwłaszcza zielono-błękitna poświata i spory już warkocz. Astronomowie znów mówią o szansie na niezapomniane widowisko na niebie, w listopadzie i w grudniu.

 

Co więcej, ISON nie tylko nabiera uroku i widoczności, ale zdaniem wielu astronomów, ma szanse przetrwać swoje, przewidziane na 28. listopada zbliżenie do Słońca na odległość niewiele ponad miliona kilometrów. Symulacje numeryczne zaprezentowane podczas konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Denver, pokazują, że zarówno masa, jak gęstość komety są wystarczające, aby po peryhelium ruszyć w dalszą drogę. Dla porządku trzeba dodać, że są też opinie i studia, dowodzące, że jednak, podczas przelotu w pobliżu Słońca, ulegnie dezintegracji.

Kometę ISON odkryli astronomowie Witalij Nieuski z Białorusi oraz Artiom Nowiczonok z Rosji, w obserwatorium astronomicznym w Kisłowodzku. Pod koniec września 2012 roku, gdy dokonano odkrycia, kometa miała jasność około 18 mag. Nazwa ISON pochodzi od skrótu nazwy rosyjskiej sieci teleskopów ISON, stworzonej przez Rosyjską Akademię Nauk do śledzenia zagrażających satelitom "kosmicznych śmieci"