Twój tatuaż twoją baterią

Twój tatuaż twoją baterią
Tatuaż, który będzie baterią dla twojego podręcznego zestawu gadżetów? Kto wie? Podczas konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Chemicznego zaprezentowano technologię mikro-ogniw, które po nałożeniu na skórę, wykorzystując składniki ludzkiego potu, stają się źródłami energii elektrycznej.

Pomysł polega dokładnie mówiąc na przetwarzaniu zawartej w pocie oksydazy mleczanowej (LOx) z użycie platynowej anody oraz katody do rozkładu tej substancji chemicznej i wytwarzania energii. Bateria powstała jako dodatkowy efekt badań nad stworzeniem efektywnych sensorów poziomu mleczanów w wydzielanym pocie.

Dla medycyny nadmierne ich wytwarzanie było objawem możliwych schorzeń układu krążenia lub płuc. Gdy zbudowano detektory mleczanów, okazało się, że mogą one służyć jako anody w bateriach.

Jeśli do układu dodać katodę wkomponowana w prosty naklejany na skórę tatuaż, powstaje regularna bateria. Ilości energii tak wytwarzanej nie są na razie wielkie, nie wystarczą nawet do zasilania małego zegarka. Jednak badacze twierdzą, że wydajność bio-baterii można szybko poprawić.

M. U.