Mikrograwitacja zabija komórki nowotworowe
O mikrograwitacji mówimy, gdy przyspieszenie grawitacyjne w danym układzie zostaje znacząco zredukowane bądź wyeliminowane. Nie znaczy to oczywiście, że ktoś “wyłączył” nagle grawitację. Wystarczy przeciwstawić jej podobną co wielkości siłę skierowaną w przeciwnym kierunku, aby stworzyć tzw. stan nieważkości. Ma to miejsce np. na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdzie siła grawitacji jest równoważona siłą odśrodkową powstałą w wyniku orbitowania Stacji wokół naszej planety. Naukowcy od lat prowadzą różnorodne badania w środowisku mikrograwitacji dowodząc, że uzyskane w ten sposób wyniki są trudne bądź nawet niemożliwe do powielenia w normalnych warunkach.
Zespół z University of Technology w Sydney pod kierunkiem Joshua Chou przeprowadził wstępne badania laboratoryjne z wykorzystaniem różnego rodzaju komórek nowotworowych (pochodzących m.in. z płuc czy piersi). Wykazały one, że już po 24 godzinach w warunkach mikrograwitacji obumiera od 80 do 90% komórek rakowych. Trwają przygotowania do wysłania specjalnego mini-laboratorium na Międzynarodową Stację Kosmiczną, aby potwierdzić te doniesienia. Być może plan uda się zrealizować jeszcze w 2020 roku.
Podobny eksperyment miał już miejsce w 2017 roku, kiedy to zespół Danieli Grimm z Uniwersytetu w Magdeburgu wysłał na orbitę komórki nowotworu tarczycy. Dotychczasowe badania Australijczyków zdają się potwierdzać te wyniki.
Źródło: www.dw.com
Piotr Fic