Voyager 2 złodziejem odrobiny atmosfery Urana?

Voyager 2 złodziejem odrobiny atmosfery Urana?
Naukowcy NASA przekopujący się przez liczące sobie ponad 30 lat dane zgromadzone przez sondę kosmiczną Voyager 2, dokonali zaskakującego odkrycia. Wygląda na to, że coś wyssało wielką chmurę atmosfery Urana w kosmos. Gdy Voyager 2 przelatywał w pobliżu Urana, w styczniu 1986 roku, przemierzał gigantyczny obłok plazmy, która, jak okazało, w tajemniczych okolicznościach, uciekła z atmosfery gazowej planety i prawdopodobnie pociągnęła za sobą nie mniejszy gazowy kawał atmosfery.

Badania na ten temat ukazały się w sierpniu 2019 roku na łamach czasopisma "Geophysical Research Letters". I choć zjawisko to było znane, naukowcy zwrócili uwagę na coś nowego - nagłe zakłócenie w odczytach pola magnetycznego, które trwało tylko przez minutę 45-godzinnej podróży statku kosmicznego w sąsiedztwie Urana.

Ponieważ Voyager 2 (zobacz także: Voyager 2 drugim ziemskim statkiem, który opuścił Układ Słoneczny) przeleciał na wskroś owego obłoku plazmy, zwanego również plazmoidem, naukowcy byli w stanie wykorzystać archiwalne dane do pomiaru tej, wciąż niezbyt dobrze zbadanej struktury kosmicznej, która w tamtym przypadku rozciągała się na 400 000 km długości i 204 000 km szerokości. Zjawisko to jest znane z bliższych nam planet, ale nie obserwowano go nigdy w pobliżu odległych planet naszego układu.

Źródło: www.space.com

Mirosław Usidus

Zobacz także:

Życie na egzoksiężycach? Planety to dopiero początek
Czy Pluton wróci do statusu planety?