Największe kosmiczne boom! - nie licząc Wielkiego Wybuchu
Astronomowie dokonali tego odkrycia przy użyciu danych z obserwatorium rentgenowskiego Chandra i satelity XMM-Newton, a także danych radiowych z Murchison Widefield Array (MWA) w Australii oraz Giant Metrewave Radio Telescope (GMRT) w Indiach.
Ślady eksplozji w postacie gigantycznej wnęki w gazie wyrzuconym w dżecie z czarnej dziury zauważono już cztery lata temu, ale początkowo nie uważano ich za pozostałość wybuchu, gdyż nie zakładano, by czarna dziura miała tyle energii.
W końcu uznano, że musiała to być supermasywna czarna dziura. Jej potężna grawitacja może dosłownie rozrywać materię z potężną siłą, a jej część rozpędzać do takich prędkości, by mogła ona opuścić orbitę czarnej dziury, zanim przekroczy tzw. horyzont zdarzeń.
Cząsteczki z niewyobrażalną szybkością uderzają w napotkaną materię, wywołując ogromne eksplozje. Dane radiowe wskazują, że w miejscu "krateru" po wybuchu znajdują się elektrony poruszające się z prędkością zbliżoną do prędkości światła.
Zobacz także:
Wielka mała cząstka
Rzeczy, które na razie są niewidzialne